https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Jaroch: Pozostał po tym meczu duży niedosyt

Bartosz Karcz
Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
Nie krył rozżalenia Bartosz Jaroch po meczu z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Obrońca Wisły Kraków strzelił co prawda gola na 2:2, ale więcej już „Biała Gwiazda” nie zdobyła bramek i musiała zadowolić się jednym punktem.

- Na pewno czujemy spory niedosyt, bo był to niezły mecz z naszej strony. Dwa momenty naszego gapiostwa sprawiły, że straciliśmy dwie bramki, ale z przodu były sytuacje, żeby strzelić zwycięską bramkę. Ostatecznie nie wpadło i skończyliśmy remisem, który absolutnie nas nie zadowala - mówi na początek Bartosz Jaroch.

Dopytywany o okoliczności straty bramek przez Wisłę, jej obrońca tłumaczy: - Pierwsza bramka to był duży prezent, ale szybko zareagowaliśmy, strzeliliśmy na 1:1. W drugiej połowie scenariusz był podobny. Straciliśmy dość szybko gola, ale zdołaliśmy to odrobić. Ja strzeliłem na 2:2, miałem też dobrą okazję na trzeciego gola, ale niestety, nie wpadło. Szkoda, mógł tam jeszcze ktoś dołożyć nogę, mogło się odbić bardziej szczęśliwie dla nas. A tak pozostał po tym meczu duży niedosyt.

Bartosz Jaroch zanim trafił do bramki „Słoni”, sam był zamieszany w okoliczności straty drugiego gola przez Wisłę, bo to on nie upilnował Kamila Zapolnika. Gdy pytamy piłkarza „Białej Gwiazdy” o tę sytuację, ten mówi: - Wiedzieliśmy, że Zapolnik dobrze gra głową. Na pewno to było dobre dośrodkowanie, ale też zawsze w takich sytuacjach można zrobić więcej i my też mogliśmy.

Obrońca Wisły świetnie zdaje sobie sprawę, że remis w Niecieczy praktycznie zamyka jej drogę do bezpośredniego awansu do ekstraklasy. Pozostaje się skupić na walce o dobrą pozycję wyjściową przed barażami. Jaroch mówi: - O ile jeszcze mieliśmy jakieś marzenia przed tym meczem, to teraz już na sto procent musimy się skupić na tym, żeby wygrać najbliższe mecze i zająć jak najwyższe miejsce przed barażami, bo wiemy, że u nas w takich spotkaniach będziemy dużo mocniejsi.

Na koniec zapytaliśmy Bartosza Jarocha o kibiców Wisły, a konkretnie o ich obecność w Niecieczy, bo Bruk-Bet nie przyłączył się do absurdalnego bojkotu wiślaków i wpuścił fanów „Białej Gwiazdy”. Piłkarz mówi na ten temat: - Na stadionie w Niecieczy chyba większość stanowili nasi kibice. Super jak słyszymy ich doping, jak mogliśmy poczuć ich wsparcie, bo to nas niesie. Chciałbym bardzo, żeby ta sytuacja wreszcie się zmieniła i żeby mogli być obecni na każdym meczu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska