W Binarowej w gminie Biecz odsłonięto pomnik ppor. Bronisława Kamińskiego ps. „Golf”, cichociemnego. - Wujek Bronek urodził się 11 listopada 1918 roku - mówi Wiesław Wszołek z Binarowej. - W dniu odzyskania przez Polskę niepodległości, więc może właśnie ta data urodzenia zdeterminowała jego całe życie - zastanawia się.
Do szkoły podstawowej chodził w Bieczu. Po jej ukończeniu rozpoczął naukę w Gimnazjum Klasycznych w Gorlicach. Tu zdał maturę i wzorem swoich kolegów poszedł do podchorążówki.
- Jak wspominała moja mama, Bronek w niczym nie przypominał żołnierza - relacjonuje Wiesław. - Jednak szkołę oficerską ukończył na drugim miejscu - dodaje z uśmiechem.
Po podchorążówce wrócił do rodzinnej Binarowej. Jego ojciec Jan był działaczem PSL-u i wieloletnim sołtysem Binarowej. - Bronisław był wybitnie uzdolniony - opowiada Wiesław. - Pewnie poszedłby na studia i stał się jednym z wielu wybitnych ludzi, którzy wyszli z naszej wsi - dodaje.
Historia zweryfikowała jednak wszelkie plany. Wybuchła II wojna światowa i Bronisław poszedł na front. Służył w 2. Pułku Strzelców Podhalańskich, a kampanię wrześniową skończył w stopniu plutonowego podchorążego. Udało mu się uniknąć niewoli i po zakończeniu walk wrócił do domu.
- Mama mówiła, że jeszcze pomógł w kopaniu ziemniaków, a potem zniknął - relacjonuje Wszołek. Trafił do Francji, gdzie walczył w składzie 3. Dywizji Piechoty. W Anglii zgłosił się na szkolenie „cichociemnych”. W 1943 roku przeszedł przeszkolenie do pracy w kraju, natomiast na rotę AK został zaprzysiężony 4 sierpnia 1943 roku. Wówczas przyjął pseudonim „Golf”.
Tak kiedyś wyglądały Gorlice! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
W nocy z 14 na 15 kwietnia 1944 został zrzucony w okolicy Krakowa z samolotu, który wystartował z bazy we włoskim Brindisi. Zrzucani byli na tereny zniewolonej Polski, by prowadzić nieregularną walkę z hitlerowskim okupantem. Taki był też Bronisław. W miesiąc po wylądowaniu na polskiej ziemi, do jego oddziału przyszedł rozkaz od szefa dywersji z Warszawy. Miał dołączyć do ochrony zrzutu broni i jej transportu. Żołnierze na miejscu mieli dostać szczegółowe rozkazy co do dalszych działań. - Tak naprawdę to nie wiemy, co oni tam mieli robić - włącza się do rozmowy Aleksander Kamiński, dla którego Bronisław jest stryjem. Jedno jest pewne, Bronisław zginął 8 maja 1944 roku w Łęgu pod Krakowem. - Ostatnia akcja, w której bohatersko poległ, dotyczyła ukrycia i zabezpieczenia składu broni w drewnianym domku, położonym przy drodze prowadzącej z Krakowa do wsi Łęg - opowiada.
Oddział odpowiedzialny za wykonanie tego zadania liczył dziesięciu żołnierzy: czterech cichociemnych pod dowództwem Bronisława „Golfa” Kamińskiego oraz sześciu akowców. Partyzanci stoczyli bitwę z siłami niemieckimi. W wyniku nierównej walki, podczas nieprzerwanej wymiany strzałów trzej cichociemni - ppor. „Golf”, ppor. Włodzimierz Lech ps. „Powiślak” oraz ppor. Józef Wątróbski, ps. „Jelito”, dostali się pod morderczą serię z dwóch bocznych niemieckich cekaemów.
- Dopiero wiele lat później mój brat, który studiował historię w Krakowie, dowiedział się, że nasz wujek bohatersko poległ w walce na polskiej ziemi. Nasza rodzina nic nie wiedziała o losie Bronisława - opowiada Wiesław Wszołek.
73 lata po śmierci ppor. „Golfa” w Binarowej odbyły się uroczystości upamiętniające bohatera. Mszę świętą odprawił ks. biskup Jan Wątroba. Następnie przed budynkiem Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nastąpiło odsłonięcie obelisku upamiętniającego Bronisława Kamińskiego.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 1
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto