Stulatka z Borku urodziła się 3 marca 1917 roku. Razem z mężem wychowała pięcioro dzieci. Doczekała się też pięciorga wnucząt oraz pięciu prawnuków.
Przez całe życie zajmowała się prowadzeniem domu i ciężką pracą w gospodarstwie, nie małym, bo 8 ha.
- Było to wzorcowe gospodarstwo, w którym nie brakowało nowoczesnego sprzętu i maszyn - przekonuje jeden z krewnych pani Bronisławy.
Zamiłowanie do pracy pani Bronisławie pozostało do dziś. Mimo sędziwego wieku, gdy tylko czuje się dobrze, chętnie pracuje w ogródku. Jest sprawna. Sama robi zakupy w sklepie, odwiedza też znajomych. Jedynym problemem jest pogarszający się słuch i wzrok.
Jubilatka chętnie opowiada historie z czasów swojej młodości. Ze szczegółami opisuje wydarzenia sprzed wielu lat. Uroczystości jubileuszowe pani Bronisławy poprzedziła msza św. w kościele parafialnym, której przewodniczył ks. proboszcz Kazimierz Świątek.