Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brak wody w powiecie tarnowskim. Będą kopać studnie głębinowe

Paweł Chwał
Woda z beczki to nie jest rozwiązanie - mówi Piotr Krzywoń z Ryglic. Gdy wyschła mu studnia, wykopał nową
Woda z beczki to nie jest rozwiązanie - mówi Piotr Krzywoń z Ryglic. Gdy wyschła mu studnia, wykopał nową Paweł Chwał
Ponad siedem tysięcy gospodarstw w powiecie tarnowskim wciąż nie ma wody w kranach. To skutek tegorocznej suszy, w wyniku której wyschło wiele studni a wydajność innych gwałtownie zmalała. Lepiej nie będzie. Wątpliwości co do tego nie ma hydrogeolog, prof. Andrzej Szczepański z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej.

- Zasoby wody pitnej ze zbiorników powierzchniowych cały czas się kurczą. Głównym tego powodem jest utrzymujące się od kilku lat ocieplenie klimatu. Są jednak alternatywne źródła wody - głębinowe - mówił podczas zorganizowanej w Tarnowie międzynarodowej konferencji na temat problemów z wodą. Dzięki współpracy powiatu z AGH studenci uczelni w wakacje przebadali 14 nowych źródeł w trzech podtarnowskich gminach: Ryglice, Ciężkowice i Pleśna. Część z nich już służy mieszkańcom, którzy doraźnie czerpią z nich wodę do picia. W przyszłym roku badania mają zostać rozciągnięte na kolejne osiem gmin. Niewykluczone, że do koordynowanego przez powiat tarnowski programu dołączą także gminy z powiatu brzeskiego. Pierwszy w kolejce czeka już Gnojnik. - Kłopoty z wodą ma u nas co drugi mieszkaniec gminy - przyznaje Sławomir Paterek, wójt.

Organizatorzy konferencji przekonują, że wysychające studnie to nie tylko problem Polski, ale wszystkich krajów na obszarze Karpat. Z Tarnowa wystosowany został specjalny apel do Komisji Europejskiej o to, aby w budżecie unijnym zabezpieczone zostały pieniądze na poczet przyszłych badań i poszukiwań wód podziemnych.

- Przyzwyczailiśmy się do tego, że wody mamy w nadmiarze i korzystamy z niej bezmyślnie - zauważa Małgorzata Mrugała, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Krakowie. Jej zdaniem, barbarzyństwem jest marnowanie wody uzdatnionej do podlewania ogródków czy kwiatów, skoro idealnie do tego nadaje się np. deszczówka. - Kiedyś w każdej wsi był przynajmniej jeden staw, sadzawki, starorzecza, w których gromadziła się woda. Dziś wszystko pozasypywaliśmy i dziwimy się, że wody nie ma, bo wraz z rzekami błyskawicznie spłynęła w głąb Polski - mówi Mrugała.

Szansą na zatrzymanie jej na Pogórzu ma być tzw. program sadzawkowy, który przygotowuje na lata 2014-2020 województwo małopolskie, oraz zbiorniki retencyjne. Pierwszy z nich powstaje w Skrzyszowie, kolejny planowany jest w Joninach. Jeżeli uda się zdobyć pieniądze z UE, prowadzone mają być odwierty studni głębinowych, których zasoby mogłyby zostać włączone do sieci wodociągowych. - Wody powierzchniowe są niewystarczające, aby zaspokoić potrzeby wszystkich mieszkańców regionu - mówi Stanisław Sorys, członek zarządu województwa. Pod Tarnowem bez dostępu do wodociągu pozostaje wciąż 40 procent gospodarstw.

Za murami dawnych więzień w Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska