Z tego powodu nie można wybrać wykonawcy, a ogłoszonemu kilka miesięcy temu przetargowi grozi unieważnienie, co opóźniłoby powstanie drogi, która ma wyprowadzić ruch tranzytowy poza centrum Krakowa oraz ułatwić dojazd do gmin na północ od miasta.
- Będziemy się zwracać do Ministerstwa Infrastruktury o zwiększenie kwoty na północną obwodnicę - zapowiada Iwona Mikrut, rzeczniczka krakowskiego oddziału GDDKiA.
Nadzieję na pozytywny odzew dają wypowiedzi ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka o tym, że umowa na tę ważną drogę zostanie podpisana w ciągu kilku tygodni. Gdyby przetarg został unieważniony i ogłoszono nowy, na jego rozstrzygnięcie trzeba by czekać co najmniej kilka miesięcy. A jeśli minister dołoży pieniądze, będzie można wrócić do rozpatrywania złożonych już ofert, wybrać jedną spośród nich i jeszcze w tym roku podpisać umowę.
To już kolejny przypadek zbyt małych kwot na duże inwestycje drogowe w Małopolsce. Tydzień temu minister Adamczyk musiał powiększyć budżet na przebudowę zakopianki na odcinku Rdzawka - Nowy Targ o 90 mln zł, bo bez tego nie można by rozstrzygnąć przetargu na ten odcinek. Za mało pieniędzy było też na budowę dodatkowego zjazdu z autostrady w Niepołomicach, ale i tu limit wydatków został podniesiony (z 28 do 41 mln zł) i wkrótce powinien być znany wykonawca.
Firmy biją się o północną obwodnicę
W lipcu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad jako wykonawcę wskazała konsorcjum chińskiego Stecol Corporation i Polbudu Pomorze, ale w tym tygodniu Krajowa Izba odwoławcza unieważniła tę decyzję. Co ważniejsze - nakazała też odrzucenie oferty uznanej przez GDDKiA za najtańszą. To poważny kłopot, bo następna propozycja o 1o0 mln zł przekracza limit wydatków, jaki GDDKiA ma na północną obwodnicę. A to oznacza, że przetargu nie można rozstrzygnąć. A trwa już ponad osiem miesięcy.
Gigantyczna inwestycja w Krakowie, centrum zmienia się nie do poznania
Chińsko-polskie konsorcjum chciało zaprojektować i wybudować północną obwodnicę Krakowa za 1,29 mld zł. To była jedyna oferta, która mieściła się w limicie wydatków na tę inwestycję. Następne w kolejności konsorcjum tureckiej firmy Gulermak i Mostów Łódź zadeklarowało wykonanie zlecenia za 1,428 mld zł. A Budimex startujący razem ze Strabagiem proponowały jeszcze wyższą cenę, bo 1,471 mld zł.
Firmy budowlane uznały, że kontrakt na północną obwodnicę Krakowa jest intratny, więc przegrani zaskarżyli decyzję o wyborze oferty Stecol Corporation i Polbudu Pomorze. Jak się okazało - skutecznie. Zarzuty dotyczyły m.in. niezgodności oferty z zamówieniem i brak pewności co do zdolności kredytowej wykonawcy.
Krajowa Izba Odwoławcza nakazała GDDKiA odrzucenie najtańszej oferty jako niespełniającej kryteriów formalnych. Rozpatrywany był także wniosek o wykluczenie z przetargu turecko-polskiego konsorcjum, którego oferta teraz jest najtańsza. Ale Krajowa Izba Odwoławcza nie dopatrzyła się uchybień, które powodowałyby konieczność wykluczenia i tego konsorcjum. A chciała tego nie tylko chińska firma, ale i Budimex, który w razie uwzględnienia tego protestu byłby pierwszy w kolejności do podpisania umowy.
Brakuje 100 mln zł
Ale na razie do tego jest jeszcze daleka droga. Przetarg na północną obwodnicę stoi w miejscu - obecnie można go jedynie unieważnić z powodu tego, że żadna z ofert nie mieści się w kwocie przewidzianej na inwestycję.
Jak informuje Iwona Mikrut, rzeczniczka krakowskiego oddziału GDDKiA, brakuje 100 mln zł. - Będziemy się zwracać do Ministerstwa Infrastruktury o powiększenie kwoty na północną obwodnicę Krakowa - zapowiada. - Wybór wykonawcy będzie możliwy po sprawdzeniu dokumentów i podwyższeniu limitu środków - zaznacza.
Te brakujące 100 mln zł dotyczy sytuacji, w której zostanie wybrana oferta firm tureckiej i polskiej. To one zostaną wezwane do przedstawienia dokumentów wymaganych do podpisania umowy. Gdyby przetarg miał wygrać Budimex, potrzeba dodatkowych 150 mln zł.
Kilka dni temu w Radiu Kraków minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapewniał, że umowa na północną obwodnicę zostanie podpisana w ciągu kilku tygodni. Wniosek? Ministerstwo zgodzi się na podniesienie limitu wydatków. Gdyby przetarg unieważniono i ogłoszono nowy, wykonawcę obwodnicy poznalibyśmy najwcześniej za kilka miesięcy.
Północna obwodnica Krakowa ma powstać do 2022 roku. Inwestycja jest w rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023. Powstanie droga ekspresowa dwujezdniowa od Modlnicy do Mistrzejowic o długości ponad 12 km. Każda jezdnia będzie miała po trzy pasy ruchu, w rejonie zjazdu w Modlnicy nawet cztery. Z obwodnicy będzie można zjechać także w Zielonkach, Węgrzcach i Batowicach. Powstaną trzy tunele, najdłuższy pod rzeką Prądnik o długości 870 metrów.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Mówimy po krakosku
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
