Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brąz drużyny U-15 prezentem na 10-lecie AP 21 Kraków. Udany występ jubilata w Centralnej Lidze Juniorów [ZDJĘCIA]

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
Rewanżowy mecz półfinałowy AP 21 Kraków - Legia Warszawa
Rewanżowy mecz półfinałowy AP 21 Kraków - Legia Warszawa Anna Kaczmarz
Piłka nożna. - To bardzo udany sezon i ładny prezent na nasze 10-lecie - mówi Marek Konieczny, współzałożyciel Akademii Piłkarskiej 21 im. Henryka Reymana w Krakowie, która zdobyła brązowy medal w Centralnej Lidze Juniorów U-15.

- To był nasz drugi kolejny sezon w tych rozgrywkach. Rok temu nasza drużyna z rocznika 2003 do ostatniej kolejki walczyła o zwycięstwo w makroregionie. Zabrakło nam trochę szczęścia, paru chłopców na zmianę, bo graliśmy praktycznie tylko dwunastoma zawodnikami– zaznacza Konieczny.

I kontynuuje: - W tym roku awansowaliśmy do półfinału. Jesteśmy wśród czterech najlepszych drużyn w Polsce, co jest dla nas wielkim sukcesem. Nie Wisła, nie Cracovia i nie inne kluby małopolskie, ale my. A przecież wygraliśmy rozgrywki w makroregionie, w których występowały też między innymi Motor Lublin i Resovia, czyli kluby, które istnieją wiele lat a nie, jak my, tylko dziesięć – zauważa Konieczny.

AP 21 wygrała wiosenne rozgrywki w grupie D, odnosząc aż dziesięć zwycięstw, dwa razy remisując i doznając jedynie dwóch porażek. Drugą w tabeli Wisłę wyprzedziła o 2 punkty, a ósmą, ostatnią Cracovię aż o 23 „oczka”. W bezpośrednich meczach pokonała „Białą Gwiazdę” 2:0 i przegrała z nią 3:5 oraz wygrała z „Pasami” 3:0 i 3:2.

- Gdy rodzice szukają klubu dla dziecka w Krakowie, to w pierwszej chwili myślą głównie o Wiśle lub Cracovii, w zależności od swych sympatii rodzinnych. Mimo to przez ostatnia dekadę udawało się nam rywalizować z tymi klubami i niejednokrotnie być lepszym od nich w ligach trampkarzy, młodzików i juniorów. To dobrze o nas świadczy – nie kryje satysfakcji Konieczny.
I dodaje: - Przez te dziesięć lat udało się nam stworzyć, jak to powiedział na spotkaniu z nami prezes MZPN Ryszard Niemiec, coś z niczego, co przewróciło małopolską piłkę nożną do góry nogami. Jesteśmy dumni, że potrafimy rywalizować jak równy z równym z największymi klubami Krakowa.

Za młodu Konieczny - jak sam to określa – nie grał, ale kopał piłkę w Wiśle (najwyżej w rezerwach). Gdy doznał kontuzji, wyjechał do USA, gdzie występował m.in. z Adamem Nawałką w polonijnym klubie Eagles Yonkers. Skończył AWF w Krakowie na kierunku trenerskim, pracował w Szkółce Piłkarskiej TS Wisła, był kierownikiem pierwszej drużyny „Białej Gwiazdy”, ma imponującą kolekcję wiślackich pamiątek.

W marcu 2009 roku Konieczny oraz byli znakomici piłkarze Wisły Tomasz Frankowski i Mirosław Szymkowiak założyli AP 21, która początkowo korzystała z ośrodka treningowego Skotnikach. Dziś Akademia w Krakowie może się pochwalić pełnowymiarowym boiskiem sztucznym (z którego korzysta też Podgórze), budynkiem z 12 szatniami i imponującą kawiarenką dla rodziców (z licznymi trofeami na półkach, klubowymi proporczykami – w tym wieloma zagranicznymi - na ścianach, poduszkami z naszytym logo „AP 21”).

AP 21 ma też swoje oddziały w Trzebini, Jerzmanowicach i Łące na Śląsku. Łącznie w AP trenuje ok. 300 młodych piłkarzy (od rocznika 2011 do juniora w wieku 17 lat), w tym połowa w Krakowie. Prowadzi ich ok. 15 trenerów, w tym 8 w Krakowie.

- Około 80 procent trenujących w Akademii to chłopcy z Krakowa. Inni dojeżdżają na zajęcia z różnych miejscowości, na przykład Jakub Wocial, który już od trzech lat jeździ z Trzebini.

W rundzie jesiennej drużynę AP do lat 15 prowadził Konieczny, w wiosennej – Andrzej Paszkiewicz, były piłkarz i trener m.in. Hutnika Kraków, który pracę przy Dekerta łączył z obowiązkami szkoleniowca Limanovii.

- Chciałem trochę odpocząć, bo mam zbyt wiele obowiązków w Akademii, życie rodzinne, dom. Miałem za dużo wyjazdów, podróży. Objąłem więc drużynę młodszych chłopców. Przyznam się, że na trenera Paszkiewicza „polowałem” już od dłuższego czasu. Udało się. Przyszedł do Akademii i jesteśmy z niego bardzo zadowoleni – zaznacza Konieczny.

Gdy Paszkiewicz przejął drużynę U-15, zajmowała czwartą lokatę w tabeli. Pod jego wodzą zakończyła rozgrywki na fotelu lidera, choć w zimowej przerwie straciła swego najlepszego zawodnika, kadrowicza Aleksandra Zębalę, którzy przeszedł do Wisły.

- Można powiedzieć, że zespół został osłabiony, bo wyciągnięto z niego ząb trzonowy, a mimo wszystko osiągnął o niebo lepszy wynik. W dodatku, w każdym meczu graliśmy w piłkę. Łatwiej jest stanąć z tyłu i tylko czekać na błąd przeciwnika. Bo dzieciaki zawsze popełnią błąd. Nasz futbol jest powtarzalny, świadomie rozgrywamy piłkę. Tak się gra na Zachodzie – przekonuje Paszkiewicz.

W półfinałach CLJ jego drużyna zmierzyła się z Legią Warszawa. W stolicy przegrała 1:2, nie wykorzystując aż trzech rzutów karnych. W rewanżu w Krakowie AP ze stanu 1:2 wyciągnęła” na 3:2, ale w doliczonym czasie straciła dwie bramki i szansę na awans do finału (w nim Legia w Ząbkach wygrała z Pogonią Szczecin 3:1).

- Takie są uroki piłki młodzieżowej. Jest ona nieprzewidywalna. W Warszawie karnych nie strzeliło trzech różnych zawodników. Nie ma już znaczenia, kto konkretnie. Dla mnie - nie strzelił zespół – podkreśla Paszkiewicz.

Brązowy medal jest dla niego wielkim sukcesem z małym niedosytem. Ale jeszcze raz podkreśla, że ma satysfakcję z tego, iż jego podopieczni prezentują taki futbol, na jaki postawił.

- Mieliśmy mało czasu na wdrażanie sposobu prowadzenia gry w ramach przyjętego systemu. Na Zachodzie takiego systemu uczy się już sześciolatków. Tam nie ma takiej gry, że ktoś daje „lagę” do przodu, tylko gra świadomie w piłkę – opowiada Paszkiewicz. I dodaje: - Największą siła naszej drużyny była gra zespołowa. Cały zespół strzelał bramki, ciężar gry był rozłożony na wszystkich zawodników, każdy z nich, począwszy od bramkarza, budował akcje.

Konieczny, ciesząc się z sukcesu drużyny, przestrzega: - Trzeba pamiętać o jednym: jesteśmy notorycznie osłabiani przez nie zawsze fair działające większe kluby z Krakowa. Wiedzą, że jeśli nie powyciągają nam chłopaków, to nas piłkarsko nie przeskoczą. Jesteśmy gotowi do współpracy z nimi, ale na zdrowych zasadach. A one nie zawsze takie są. Mamy sygnały, że niektóre kluby robią podchody pod pół naszej drużyny. My się tym nie przejmujemy, choć uważamy, że jeśli rozbierze się nasze zespoły, to krakowska piłka nie będzie miała z tego pożytku.

CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Brąz drużyny U-15 prezentem na 10-lecie AP 21 Kraków. Udany występ jubilata w Centralnej Lidze Juniorów [ZDJĘCIA] - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska