Brazylijscy dziennikarze donosząc o śmierci Pelego zgodnie nazywają go “Królem”, przypominając, że jako jedyny zawodnik trzykrotnie wygrał ze swoją drużyną piłkarskie mistrzostwa świata. Wydawany w Rio de Janeiro dziennik "O Dia" odnotowuje, że wiadomość o śmierci legendy piłkarskiej szybko obiegła glob, a do klubu Santos FC, którego w przeszłości Pele był graczem napływają kondolencje z całego świata od władz innych zespołów.
Klub zastrzeże numer, z którym grał Pele
Gazeta spodziewa się, że w najbliższych godzinach dyrekcja Santos FC zastrzeże numer 10 dla Pelego, z którym brazylijski piłkarz występował w barwach tego klubu. - Z propozycją taką niebawem powinna wystąpić do zarządu Santos FC rodzina Pelego - napisał brazylijski dziennik.
Portal UOL zwracając się bezpośrednio do zmarłego dziękuje mu za sukcesy i rozsławienie Brazylii na całym świecie. - Żegnaj Królu! Nigdy na świecie nie było piłkarza lepszego od ciebie - napisał w czwartek na wieść o zgonie w szpitalu w Sao Paulo 82-letniej legendy futbolu UOL. Przypomniał, że Pele przegrał walkę z nowotworem.
Z kolei portal O Globo przypomina, że Pele poza reprezentacją Brazylii i Santosem FC, w którym grał w latach 1956-1974, związany był jedynie z amerykańskim klubem New York Cosmos. Odnotowuje, że grał tam jednak już pod koniec kariery od 1975 r. do 1977 r.
Media w kraju: Nieśmiertelny. Król futbolu
Brazylijska gazeta online twierdzi, że Pele już za życia stał się "Królem futbolu" i postacią "nieśmiertelną". - Trudno właściwie dobrać słowa, aby rozpocząć tekst informujący o tym, że umarł Pele. Najwłaściwiej jest napisać, że odszedł największy w historii piłkarz - podsumował O Globo.
Urodzony w 1940 r. Pele z reprezentacją Brazylii trzykrotnie wygrał mundial: w 1958, 1962 i 1970 roku, a z Santos FC sięgnął sześciokrotnie po tytuł mistrza Brazylii i dwukrotnie po Copa Libertadores oraz po Puchar Interkontynentalny. (PAP)
