Pierwszoligowy Bruk-Bet zaczyna się zmieniać. Z zespołem na pewno pożegna się pięciu zawodników. Do drużyny ma przyjść maksymalnie sześciu nowych graczy.
Pierwsze decyzje kadrowe w zespole już podjęto. Postanowiono pożegnać się z Patrykiem Ogórkiem, Łukaszem Dunajką, Rafałem Kleindschmidtem i Mateuszem Leśniowskim. Z gry w pierwszej lidze zrezygnował też Waldemar Dzierżanowski.
Z tego grona najdłużej grającym zawodnikiem w Bruk-Becie był Łukasz Dunajko. Jednak najbardziej wartościowym zawodnikiem przez długi czas był natomiast Waldemar Dzierżanowski.
W niecieczańskich barwach zaliczył awanse do piątej, czwartej, trzeciej, drugiej a teraz pierwszej ligi. W tym czasie zawsze był podstawowym zawodnikiem zespołu. W ostatnim sezonie częściej wchodził z ławki rezerwowych. Jednak nie zawodził i nie schodził poniżej określonego poziomu. W drugiej lidze strzelił dla niecieczan cztery bramki. Jak się okazuje, były to dla niego ostatnie trafienia na tym szczeblu rozgrywek.
Po ostatnim sukcesie zawodnik powiedział pas. Piłkarz godził grę w piłkę z pracą w szkole. Na zapleczu ekstraklasy to było już dla niego zadanie ponad siły, głównie czasowe, bo sportowo z pewnością "Dzierżan" mógłby coś jeszcze wnieść do zespołu. Teraz ma być trenerem juniorów Bruk-Betu.
Oprócz Dzierżanowskiego Bruk-Bet postanowił też pożegnać się z zawodnikami, którzy częściej byli rezerwowymi. W tym gronie są Partyk Ogórek i Mateusz Leśniowski. Obaj do Niecieczy trafili w poprzedniej przerwie letniej. Ogórek miał dobry początek. Grał w podstawowym składzie na prawej obronie. Potem jednak przegrał rywalizację. Wiosną już do podstawowego składu nie wrócił.
Mateusz Leśniowski do Bruk-Betu trafił z Górnika Wieliczka. W jego barwach walczył nieudanie o pierwszą ligę. Ten cel udało mu się zrealizować w Niecieczy. Jednak ten młody pomocnik już w niej nie pogra. Przynajmniej w barwach Bruk-Betu. Leśniowski okazał się zawodnikiem, który główny kłopot miał z ustabilizowaniem formy. Trener Jałocha dawał mu jednak szansę gry. Występował w ataku czy lewej pomocy. Atutem zarówno Ogórka jak i Leśniowskiego był fakt, że obaj mieli status młodzieżowca.
Z Bruk-Betem żegna się również Rafał Kleindschmidt. Obrońca spędził w zespole Marcina Jałochy dwa sezony. Na początku był podstawowym zawodnikiem. W drugiej lidze miał pewne miejsce w składzie przez większą część rundy jesiennej. Wiosną nie zyskał zaufania trenera Marcina Jałochy.
W niecieczańskich barwach nie zobaczymy również bramkarza Łukasza Dunajki. Był trzecim golkiperem w drużynie. Jednak w jej barwach doczekał się drugoligowego debiutu. Stało się to podczas ostatniego pojedynku sezonu z Concordią Piotrków Trybunalski. Jak się okazuje, wspomniana piątka to niejedyni gracze, którzy mogą opuścić Bruk-Bet.
- Pełną 24-osobową kadrę chcę mieć po obozie. Chcielibyśmy wzmocnić się maksymalnie sześcioma zawodnikami. Rozglądamy się za środkowymi i bocznymi obrońcami czy napastnikiem. Niewykluczone, że jak nadarzy się okazja wzmocnienia ciekawym graczem to z niej skorzystamy - mówi trener zespołu Marcin Jałocha.
W klubie przekonują, że nowych zawodników poznamy pod koniec czerwca. Wtedy się przekonamy, czy w tym gronie będą gracze z nazwiskami. A takowi w ramach spekulacji łączeni są z Bruk-Betem.
Piłkarze beniaminka do niedzieli mają wolne. Od poniedziałku zaczynają indywidualne treningi. Na pierwszych zajęciach natomiast mają się spotkać 1 lipca. Trzy dni później wyjadą na obóz, do Nowego Targu. Drużyna zaplanowała już sparingi. Zmierzy się w nich z Górnikiem Zabrze, Lubaniem Maniowy, Okocimskim Brzesko, Sandecją Nowy Sącz, Szreniawą Nowy Wiśnicz, Kmitą Zabierzów, Koroną Kielce (ME) i Przebojem Wolbrom.