Do pobicia doszło 21 lipca 2013 r. Do budki z jedzeniem przy pl. Kossaka podszedł mężczyzna, chciał coś kupić. Przy budce stała już grupka kobiet i mężczyzn, w tym Rafał S. Ten zażądał od mężczyzny, by pokazał mu czapkę. Ściągnął mu ją z głowy i założył. Zaczęli się szarpać. Potem mężczyzna wyciągnął telefon, by sprawdzić godzinę. Napastnicy postanowili okraść go z telefonu. Rafał Ś. zaciągnął go na zaplecze budki, zaczął bić i kopać. Pomagał mu kolega Janusz B. Zostawili go potem za budką.
Mężczyzna był mocno pokiereszowany. Z raportu biegłych wynika, że miał stłuczenia okolicy oczodołu i policzka ze złamaniem kości jarzmowej, ścian szczęki i ścian oczodołu, krwiakiem okularowym, odmą podskórną w tkankach miękkich twarzy i wylewem krwi do zatoki szczękowej.
Rafał S. przyznał się do winy. Twierdzi, że był pijany, nie pamięta co się działo. Chce się dobrowolnie poddać karze i twierdzi, że żałuje tego, co zrobił. Propozycja kary w uzgodnieniu z prokuratorem to rok i 2 m-ce więzienia z warunkowym zawieszeniem na 3 lata, grzywna, nawiązka na rzecz pokrzywdzonego.
Materiały postępowania przeciwko Januszowi B. wyłączono do odrębnego prowadzenia.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+