>> Zobacz nowe fakty w sprawie
Autor: Joanna Urbaniec
Jak ustalili policjanci, 4-letnie dziecko było na spacerze z mamą. Chłopiec jechał na rowerku. W pewnym momencie podbiegł do niego około 30-letni mężczyzna, ściągnął malca z rowerka i przerzuciwszy dziecko przez ramię zaczął z nim uciekać w kierunku bloków mieszkalnych.
Po kilkudziesięciu metrach sprawca wrzucił chłopca do kontenera na śmieci i zaczął go dźgać kijem trzymanym w ręce. Następnie podniósł dziecko do góry, ugryzł go w policzek, po czym rzucił się do ucieczki.
Zaalarmowani przez matkę przechodnie bardzo szybko złapali agresora i przekazali go policjantom.
Mężczyzna został zatrzymany w areszcie. - Od razu pobrano mu krew do badań aby sprawdzić, czy irracjonalne zachowanie nie zostało spowodowane wpływem np. środków odurzających. W tym momencie policjanci ustalają także, kim jest zatrzymany mężczyzna. W chwili zatrzymania nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów. Jego mowa jest niezrozumiała - poinformował Mariusz Ciarka, rzecznik policji.
Malec trafił od razu pod opiekę lekarzy ze szpitala dziecięcego w Krakowie. Jego stan jest dobry - nie zagraża życiu.