Brzesko. Ktoś wyrzucił do lasu psa w zawiązanym worku. Zwierzę uwolnił przypadkowy spacerowicz, sprawę bada policja

FLESZ - Ignazio Cassis: Szwajcaria zachowa neutralność militarną

Psa zauważył w Lesie Szczepanowskim przypadkowy rowerzysta w poniedziałek 21.03.2022 ok. godz. 16.30. Zwierzę skomlało i rozpaczliwie próbowało się wydostać z worka. Psiak zdążył już wygryźć dziurę w płótnie.

Po wypuszczeniu z worka pies lekko kulał i próbował jeść liście. - Chyba był głodny. Od razu zaczął biegać i cieszyć się, bo to młody piesek - mówi nam osoba, która ocaliła czworonoga.

Niestety, w pobliżu worka nie było niczego, co pozwoliłoby zidentyfikować jego właściciela. Znalazca niestety nie może zapewnić stałego schronienia zwierzęciu, dlatego poszukuje kogoś, kto zechce je przygarnąć. Osoby zainteresowane mogą kontaktować się w tej sprawie z naszą redakcją: [email protected].

Sprawą porzuconego w bestialski sposób zwierzęcia już zajęła się policja. - Postępowanie prowadzone jest w kierunku art. 35 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt - informuje "Gazetę Krakowską" asp. sztab. Grzegorz Buczak, oficer prasowy policji w Brzesku. Osobie, która dopuściła się znęcania się nad zwierzęciem, grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

Historia psa, znalezionego w lesie w zawiązanym roku, została opisana przez jednego z internautów w serwisie Spotted:Brzesko. Natychmiast rozeszła się po sieci, uzyskując dziesiątki komentarzy i blisko 500 udostępnień w ciągu zaledwie kilkunastu godzin.

"Dzisiaj w lesie szczepanowskim został znaleziony piesek zawiązany we worku, czy byłby ktoś w stanie go przygarnąć? Ja niestety mam 2 i nie dam rady. A "właścicielowi" życzę wszystkiego co najgorsze i mam nadzieję, że zginiesz marnie" - czytamy we wpisie internauty.