Mieszkaniec Okocimia Sławomir Żurek z dnia na dzień został praktycznie pozbawiony środków do życia. Wszystko przez decyzję ZUS, który uznał, że schorowanemu mężczyźnie renta już nie przysługuje. - Nie mam za co żyć. Bywa, że przez dwa dni nic nie jem, tylko śpię - żali się 35-latek. Regularnie musi leczyć się psychiatrycznie, a kilka razy w roku jest hospitalizowany w krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Babińskiego.
Ze względu na swój stan zdrowia mężczyzna pobierał w ZUS początkowo rentę socjalną. Trzy lata temu, po śmierci matki, przyznano mu rentę rodzinną. Co miesiąc na jego konto wpływało około 1800 zł. Wystarczyło na zakup leków, jedzenia, opału, a także opłacenie rachunków. Tak było do stycznia, kiedy po raz ostatni ZUS przelał pieniądze.
- Lekarz po zbadaniu mężczyzny uznał, że na podstawie przepisów emerytalno-rentowych nie jest on całkowicie niezdolny do pracy, i wydał stosowne orzeczenie - wyjaśnia Anna Szaniawska, regionalny rzecznik prasowy ZUS w województwie małopolskim.
Na podstawie tego orzeczenia rentę wstrzymano. Pan Sławomir, wspierany przez pracowników MOPS, odwoływał się. Nic to jednak nie dało.
- Dzięki rencie mógł spokojnie funkcjonować, bo pracy raczej nie znajdzie ze względu na fakt, że nie potrafi pisać ani czytać. Ma 35 lat i żadnego doświadczenia w pracy - opowiada opiekunka z brzeskiego MOPS.
Pan Sławomir podejmował kilka prób samobójczych. Nie tak dawno próbował skoczyć z brzeskiego wiaduktu na autostradę. W ostatniej chwili uratowali go policjanci. - To pokazuje, że nie tylko nie jest w stanie pracować, ale wymaga opieki i pomocy - mówi Leona Zych z Okocimia, która bezpłatnie udostępniła mężczyźnie mieszkanie w pustym domu, którym się opiekuje.
Kobieta pomaga mu, jak może. Wystąpiła do burmistrza Brzeska o przyznanie panu Sławomirowi lokalu socjalnego. Pozbawiony renty, może także liczyć na Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Brzesku, który opłaca mu zakup leków. Mężczyzna musi je przyjmować codziennie. To jednak zbyt mało na normalne funkcjonowanie.
Z pomocą ludzi dobrej woli sprawa pana Sławomira trafiła do sądu. Jej rozpoznanie zaplanowano na 18 października.