https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brzeszcze: horror w domu socjalnym

Bogusław Kwiecień
Anna Adamczak (na zdjęciu z wnuczką) po pobiciu ma rękę złamaną w trzech miejscach
Anna Adamczak (na zdjęciu z wnuczką) po pobiciu ma rękę złamaną w trzech miejscach Bogusław Kwiecień
Troje lokatorów w budynku socjalnym przy ul. Kościuszki w Brzeszczach terroryzuje resztę mieszkańców. Przed tygodniem ich ofiarą padła Anna Adamczak i jej córka Joanna Zarzycka. Kobiety zostały napadnięte i pobite przed domem. - Moją winą było to, że spojrzałam w ich stronę. Najpierw poleciały wyzwiska - mówi Joanna Zarzycka. Potem - jak wynika z jej relacji - rzuciła się na nią z furią kobieta, która w domu socjalnym przy Kościuszki zajmuje z ojcem i narzeczonym jedno z mieszkań. Targała ją za włosy, okładała pięściami i zerwała z szyi złoty łańcuszek. Pomagali jej obaj mężczyźni.

Na ratunek napadniętej pośpieszyła jej matka. - Krzyknęłam, że dzwonię na policję, i wtedy ta rozjuszona kobieta rzuciła się na mnie - opowiada Anna Adamczak. Jak mówi, agresywna kobieta przewróciła ją na chodnik i zaczęła bić oraz kopać. W efekcie ma złamaną rękę w trzech miejscach, w tym w barku i przedramieniu. - Prowadzimy postępowanie w sprawie uszkodzenia ciała - potwierdza podinsp. Piotr Grabowski, komendant komisariatu policji w Brzeszczach.

Zastrzega, że na tym etapie trudno mówić o zarzutach. Wszystko będzie zależało od orzeczenia biegłego lekarza sądowego. Jeśli stwierdzi uszczerbek zdrowia wymagający leczenia powyżej siedmiu dni, napastnikom grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.

Horror mieszkańców w budynku socjalnym przy ul. Kościuszki trwa od dłuższego czasu. Wulgarne wyzwiska ze strony uciążliwych sąsiadów, nawet pod adresem małych dzieci, czy groźby były tutaj ostatnio na porządku dziennym. Na libacje alkoholowe schodzi się towarzystwo z miasta. Podczas jednej z nich, trzy tygodnie temu, zdemolowana została wspólna kuchnia. - Wieczorem, gdy mąż idzie do pracy, strach wyjść z mieszkania nawet do łazienki - dodaje jedna z sąsiadek.

Przy ul. Kościuszki mieszka dziewięć rodzin. W zdecydowanej większości są to spokojni ludzie. - Trafiłam tutaj po śmierci męża, gdy okazało się, że nie stać mnie na utrzymanie dotychczasowego mieszkania - zaznacza Anna Adamczak. Podkreśla, że wspólnie z sąsiadami kilka razy interweniowała już w straży miejskiej i Urzędzie gminy. Bez skutku. Nikt nie przejął się specjalnie ich skargami. Tymczasem alkoholowe towarzystwo jest coraz bardziej agresywne i czuje się bezkarne.

W Straży Miejskiej w Brzeszczach przyznają, że ostatnio mieli na Kościuszki dwie interwencje, ale o napaści nie zostali powiadomieni. Komendant Krzysztof Tokarz podkreśla, że trudno w tym wypadku będzie eksmitować lokatorów, bo nie ma gdzie. Mieszkańcy domu liczą, że prawo w końcu zadziała i pomoże im gmina. Po ostatnich zdarzeniach nie ma jeszcze decyzji, co zrobić z uciążliwymi lokatorami.

Kara na sąsiada
Kto krzykiem, hałasem lub innym wybrykiem zakłóca porządek lub ciszę nocną, może zostać ukarany aresztem, ograniczeniem wolności lub grzywną. Policja i straż mają prawo wypisać mandat od 100 do 500 zł. Jeżeli kłopotliwy sąsiad odmówi przyjęcia mandatu, funkcjonariusz może wystąpić do sądu rejonowego, a ten ma prawo ukarać grzywną. Czasami i to nie pomaga. Zawsze można wystąpić wówczas do sądu cywilnego z pozwem, by zakazał hałasowania. Gdy i ten zakaz zo-stanie złamany, w końcu grozi kara więzienia.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

Skandaliczna obsługa kibiców - Wisła Kraków przeprasza - przeczytaj!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
e-administracji
kłamać każdy potrafi pani anno Adamczak.!!! nie wspomnę o prowokacji naz
pani nie pamięta jak córka wkręcała rękę pani zganiając na innych to żałosne nie wspomnę o plotkowaniu ludzi i krytykowaniu a może pani by opisała coś o swoim życiu ja przypomnieć mogę
jak sie mieszkał na Paderewskim to po wprowadzeniu się wy to dosiedzi musieli zrobić imprezę wy wkanczacie ludzi
psychicznie żałośni rodzinka patologi
S
SAMA PRAWDA
TEN BABSZTYL TO SAME ZŁO
M
Michał Kulka
Dzień Dobry ja panią kojarzę z Paderewskiego ale z pani też jest dobre ziółko i słyszałem na osiedlu że pani jak tak mieszkała codziennie były krzyki i plotkowanie
a
aleksader
hahahahahahaha hahaha smieżne
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska