Brzeszcze. Mieszkańcy solidaryzują się ze strajkującymi górnikami [ZDJĘCIA]
Na plac przed kopalnią przyszło kilkaset osób. Byli to głównie mieszkańcy gminy, znajomi i członkowie rodzin górników. W kopalni pod ziemią protestuje blisko 700 górników. - Oni wiedzą, że przyszliście i dziękują za wsparcie - powiedział podczas manifestacji Stanisław Kłysz, przewodniczący związku zawodowego "Solidarność" w KWK Brzeszcze, który na bieżąco ma kontakt z górnikami. - Będziemy bronić kopalni i zrobimy wszystko, aby nie dopuścić do jej zamknięcia.
Z dołu wyjechało wczoraj kilku górników, by załatwić pilne rodzinne sprawy. Dziś wracają na dół. Opowiadają o warunkach. - Jest ciasno i gorąco, ale nie ma tragedii. Śpimy na deskach, na styropianie, na czym się da - mówią. Strajkujący nie głodują. Firmy cateringowe zapewniają im wyżywienie. - Załoga czeka na informacje. Wszyscy są wściekli - podkreślają.
W Brzeszczach w prawie każdej rodzinie są osoby zatrudnione w kopalni. - Pracują tu mój ojciec i brat - mówiła Anna Nowo-ryta z Brzeszcz, która na manifestację przyszła z mężem i dwiema córkami. - Jeśli stracą pracę, moja rodzina popadnie w nędzę.
Kolejna manifestacja dla wsparcia górników w Brzeszczach planowana jest na dziś, a następna na jutro. Trwa zbiórka śpiworów i koców dla protestujących.
Od poniedziałku oficjalnie kierowaniem strajkiem zajmą się związki zawodowe. Protestować będą górnicy z wszystkich zakładów Kompanii Węglowej. - Będziemy walczyć, aż rząd zmieni zdanie - mówił Andrzej Kolonko z Brzeszcz, uczestnik wczorajszego protestu.
Decyzja rządu o likwidacji czterech kopalń należących do Kompanii Węglowej zapadła w środę. Według danych służb kryzysowych wojewody śląskiego, wczoraj po południu pod ziemią po skończonych zmianach przebywało 679 osób z kopalni Brzeszcze, 83 osoby z kopalni Bobrek-Centrum (w tzw. ruchu Bobrek), 150 osób z kopalni Sośnica-Makoszowy (w tzw. ruchu Makoszowy) oraz 114 osób z kopalni Pokój. Górnicy zapowiadają, że zostaną pod ziemią dopóki rząd nie cofnie decyzji o likwidacji ich zakładów. - W przyszłym tygodniu Sejm zajmie się likwidacją. Decyzja może zapaść na pierwszym posiedzeniu - mówi Beata Szydło, posłanka PiS i była burmistrz Brzeszcza. Potem ustawa musi być zatwierdzona przez Senat. Jeśli prezydent od razu ją podpisze, kopalnie mogą zostać zamknięte już w marcu.
Wsp. Taida Jasek
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
