Kobieta od dawna walczy o to, by mało estetyczny "Aquarius" zniknął z tej okolicy. Zastrzeżenia co do wyglądu jednostki ma także główny plastyk miasta. Urzędnicy wydali jednak zgodę na cumowanie jednostki w najbardziej atrakcyjnym miejscu bulwarów wiślanych.
Henryka Szczurowska-Kotarba w sprawie barki wysłała wiele pism do magistratu. W odpowiedzi, jaką otrzymała w styczniu 2011 r. z Zarządu Infrastruktury Sportowej (ZIS), który podpisuje w imieniu miasta umowy na korzystanie z pali cumowniczych, dowiedziała się, że właściciel barki ma obowiązującą umowę na jej stacjonowanie.
Mieszkanka Krakowa na tym nie poprzestała i dalej drążyła temat.W efekcie w lutym 2011 r. odebrała pismo, w którym wiceprezydent Krakowa Magdalena Sroka informowała, że po wizji lokalnej przeprowadzonej nad Wisłą przez plastyka miejskiego w przypadku "Aquariusa" stwierdzono "wprowadzenie dodatkowych kubatur oraz zamocowanie nieuzgodnionych elementów reklamowych".
Po kolejnej skardze krakowska architekt otrzymała trzecie pismo od Sroki z 1 kwietnia 2011 r. Wiceprezydent powiadomiła ją, że w wyniku przeprowadzonej przez ZIS kontroli jednostek pływających w rejonie zakola Wisły pod Wawelem, potwierdzono liczne zastrzeżenia odnośnie barki "Aquarius", jakie wniósł główny plastyk miasta. Zastrzeżenia dotyczyły głównie zamieszczonych na barce elementów graficznych.
Henryka Szczurowska-Kotarba dowiedziała się również od wiceprezydent, że podnoszonych uwag nie uwzględnił pierwszy właściciel barki - spółka "Przewłocki i Spółka", który sprzedał jednostkę innemu armatorowi.
Obecnie właścicielem barki jest Przedsiębiorstwo Prywatne Marek Morawiec. Wiceprezydent poinformowała, że mając na uwadze zastrzeżenia odnośnie wyglądu barki, ZIS zawrze umowę na korzystanie z pali cumowniczych z nowym armatorem, gdy ten uzyska pozytywną opinię głównego plastyka miejskiego.
- Ja nigdy nie zgodziłem się, by barka wyglądała tak jak obecnie. Prawdą jest natomiast, że kiedyś pozytywnie zaopiniowałem projekt tej barki, ale w rzeczywistości na Wiśle oglądamy coś innego - mówi Jacek Stokłosa, główny plastyk miasta. Szczególne zastrzeżenia ma do szyldów, jakie umieszczono na barce oraz drewnianej przybudówki.
Zdaniem Jacka Stokłosy zakole Wisły i teren w rejonie mostu Dębnickiego nie jest odpowiedni dla barki takiej jak "Aquarius".
Wybierz najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [GALERIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+