Marina Krakowska? jest śmietnisko nad Wisłą
Nadchodzi wiosna. W słoneczne dni coraz więcej mieszkańców wybiera się na spacer nad Wisłę. Tak też jest na części wiślanego nabrzeża od strony Zabłocia. Nie ma tam jednak uporządkowanego bulwaru.
Jest natomiast błoto, wertepy, gruz i śmietnisko. Główną "atrakcją" jest wrak rozsypującej się barki. Byliśmy świadkiem tego, jak weszło na nią dwóch młodych ludzi. Opuścili ją dopiero po apelach starszych, że eksplorowanie takiego obiektu jest niebezpieczne.
Przypomnijmy, że rok temu nad Wisłą na Zabłociu prowadzono prace związane z wyburzaniem dawnego portu i obiektów Żeglugi Krakowskiej. Wrak barki pozostał jednak na brzegu do dziś. Obok jest śmietnisko, na którym są m.in. butelki, a nawet zużyta lodówka.
W tym miejscu miasto planowało budowę Mariny Krakowskiej. Na razie skończyło się na koncepcji. Kraków ma duży dług i to zadanie znalazło się na liście inwestycji, które zostały odstawione na boczny tor. W zeszłym roku szacowano, że koszt zadania to ok. 150 milionów złotych.
Miała być przystań z infrastrukturą dla 50 jednostek pływających
Projekt Mariny zakładał utworzenie przystani z infrastrukturą techniczną dla 50 jednostek pływających. Miała tam się pojawiać mocowana na stałe barka administracyjno-biurowa, na której zlokalizowane byłyby pomieszczenia: kapitanatu portu (administracja), jednostki Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, jednostki Straży Pożarnej, Klubu Żeglarskiego.
Przewidziano też mocowaną na stałe barkę obsługi technicznej, z pomieszczeniami socjalnymi mieszcząca: sanitariaty ogólnodostępne portu, zaplecze kuchenne i pralnię, sklep, informację turystyczną, warsztat. Zaplanowano też pomost wyposażony w stację odbioru nieczystości płynnych z wbudowanym zbiornikiem do tymczasowego przechowywania nieczystości pochodzących z jednostek pływających.
Potrzebne byłoby też pogłębienie Wisły
W ramach kompleksu przewidziano też miejsce wodowania (slip); trapy dwu - i jednobiegowe łączące elementy zagospodarowania terenu znajdujące się na wodzie z brzegiem; pomosty pływające zamocowane za pomocą obejm cumowniczych do pali (na jednym pomoście znajdować miał się podest na scenę demontowalną).
Dla potrzeb mariny konieczne byłoby też pogłębienie koryta Wisły do głębokości 2 metrów na odcinku 25 metrów od brzegu (głębokość dna dla drogi wodnej III klasy) oraz na całej przestrzeni portu.
