Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budżet obywatelski to ważny oręż mieszkańców w walce o lepszy Kraków [ANALIZA]

Piotr Rąpalski
Piotr Rąpalski
Piotr Rąpalski fot. Marcin Makowka
W tym roku projekty mieszkańców do budżetu obywatelskiego były śmielsze, ponieważ walczyli już o pokaźną kwotę 14 mln zł. Nie przeszkodził im urzędniczy opór i biurokracja.

Magistrat nie uniknął wpadek, które mogły zniechęcać krakowian do brania udziału w podziele, ale pomimo to pokazali zaangażowanie w sprawy miasta i swoich dzielnic. Z roku na rok ta forma demokracji i decydowania, na co wydać miejskie pieniądze, cieszy się coraz większą popularnością.

Mieszkańcy zgłosili ponad 600 projektów, promowali je ulotkami, happeningami, stronami internetowymi, a ponadto walczyli składając protesty, gdy urzędnicy ciskali ich pomysłami do kosza, często informując o takiej decyzji zbyt późno.

Walka nie była równa, bo listę zaakceptowanych projektów ogłoszono tuż przed Bożym Ciałem i dano krakusom tylko kilka dni na odwołania. Wnioskodawcy musieli stawiać się przed komisją złożoną m.in. z urzędników oraz radnych miejskich i bronić swoich racji. Bez dokumentów, wyliczeń, ekspertów.

Utrudniono też sam udział w głosowaniu wyznaczonym na 20-28 czerwca. To właśnie wtedy wielu studentów wcześniej zdaje sesję i wyjeżdża. Podobnie ci mieszkańcy, którzy biorą czerwcowe urlopy, aby uniknąć wakacyjnych tłoków w kurortach. W tej edycji głosowało niewiele ponad 50 tys. osób. W zeszłym roku, z końcem września, "do wyborów" poszło ok. 67 tys. mieszkańców.
Frekwencja była niższa, mimo że strona internetowa budżetu została lepiej zorganizowana, a urząd najął ludzi do promowania go na ulicach i miejskich imprezach. Ważne było też zaangażowanie rad dzielnic, które dopingowały krakowian.

Przez uciążliwe terminy idea budżetu mogła zostać pogrążona, ale uratowała ją stawka, o którą szła gra. W minionym roku było to 4,5 mln zł, w tym aż 14 mln (10 na projekty ogólnomiejskie i 4 na dzielnicowe).

To dzięki temu udało się przeforsować tak śmiałe pomysły jak budowa toru samochodowo-motocyklowego, zagospodarowanie zbiornika Bagry czy stworzenie kąpieliska na Zakrzówku. A w zwycięskich projektach dzielnicowych przeważały pomysły dotyczące zagospodarowania zieleni, której tak brakuje w naszym mieście.

Jako redaktorzy gazety, którym los Krakowa nie jest obojętny, również zgłosiliśmy swoje propozycje. M.in. udowodniliśmy urzędnikom, że ich "nie da się" dla budowy parku przy ul. Karmelickiej, zamiast szpetnego parkingu, nie ma uzasadnienia.
Nasz projekt w głosowaniu co prawda przepadł, ale zdobył 2,6 tys. głosów. Za co serdecznie dziękujemy. Będziemy apelować o to, aby park powstał jak najszybciej. Podobnie w sprawie innych pomysłów krakowian, na które zabrakło głosów i pieniędzy. Choć nie wygrały - są wyznacznikiem woli mieszkańców.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska