- Jest niepokój. Wkraczamy w coś nowego. Nie znamy nowego właściciela, nie wiemy, co planuje - nie ukrywa Tomasz Zaborowski, przewodniczący NSZZ "Solidarność" ZGH Bolesław. - Tym bardziej że Stalprodukt nie ma nic wspólnego z produkcją cynku - dodaje Zaborowski.
Pracownicy zdają sobie sprawę, że po prywatyzacji Zakładów mogą być dwa scenariusze dalszego funkcjonowania firmy. Według założeń optymistycznych - nowy właściciel będzie inwestował w ZGH "Bolesław" i ich rozwój, co podniesie produkcję. Pracownicy będą wtedy bezpieczni, nie będą musieli obawiać się redukcji zatrudnienia.
Czarny scenariusz z kolei zakłada, że Stalprodukt ma inny pomysł na funkcjonowanie firmy i przestaje inwestować w część górniczą. Do tego za cztery lata samoistnie wygasa część górnicza i ZGH przestają działać. A to byłby ogromny cios, nie tylko dla zatrudnionych pracowników, ale i całego regionu. ZGH to obecnie największy pracodawca w powiecie olkuskim. Zatrudnia ok. 1700 osób i ok. 2200 w spółkach zależnych. - Gdyby zakład padł, czeka nas bezrobocie sięgające nawet 18 procent - podkreśla Zaborowski.
Przedstawiciele Stalproduktu zapewniają, że mają już określone plany dotyczące firmy i będzie kilka zmian, ale jest za wcześnie, by o nich mówić.
- Formalnie nie jesteśmy jeszcze właścicielami - zauważa Piotr Janeczek, prezes zarządu Stalprodukt SA. Jednocześnie uspokaja, że celem Stalproduktu jest rozwój Zakładów oraz realizacja niezbędnych inwestycji. - Nie planujemy ograniczeń w zakresie podstawowej działalności. Co więcej, zadbał o to dotychczasowy właściciel. W umowie zawarte są zapisy dotyczące przeznaczenia określonych kwot na inwestycje - wyjaśnia Janeczek.
Na Stalprodukt zostały również nałożone pewne ograniczenia w dysponowaniu majątkiem ZGH czy rozporządzania jego akcjami.
Czy prywatyzacja będzie związana ze zwolnieniami pracowników, na razie nie wiadomo. Warunki pakietu socjalnego dla załogi będą przedmiotem negocjacji pomiędzy inwestorem a przedstawicielami związków zawodowych. Takie rozmowy rozpoczną się najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu. Skarb państwa przewidział na nie trzy tygodnie.
Potem zostanie podpisana umowa sprzedaży. Nadal warunkowa, ponieważ trzeba jeszcze zaczekać na zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na koncentrację przedsiębiorców.
- Nie znamy co prawda szczegółowych planów inwestora, ale według mnie nie ma się czego obawiać. Nie po to się kupuje firmę, żeby zrobić jej coś złego - podkreśla Bogusław Ochab, prezes Zarządu ZGH "Bolesław" SA. - Stalprodukt to dobry inwestor, który robił niejedno przejęcie. Odbiera się go na rynku pozytywnie. Musimy po prostu ustalić z naszym nowym właścicielem strategię, która będzie dobra dla firmy, pracowników i całego regionu - kwituje Ochab.
Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I "JP" [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
