https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bukowno. Wiózł uczniów gimbusem omijając opuszczone rogatki

Jeden z kierowców uwiecznił, jak gimbus pokonuje przejazd
Jeden z kierowców uwiecznił, jak gimbus pokonuje przejazd Facebook / Kamil Kubat
Kierowca szkolnego autobusu, wioząc dzieci do szkoły, pomimo opuszczonych półrogatek i migających świateł wjechał na przejazd kolejowy przy ulicy Borowskiej w Bukownie. Policja prowadzi postępowanie i sprawdzi, czy kierujący spowodował zagrożenie katastrofy w ruchu lądowym.

Do niebezpiecznej sytuacji doszło kilkanaście minut przed godziną 8 w piątek 2 grudnia. Kierowcy stali w długiej kolejce przed opuszczonym szlabanem.

Jak relacjonują ci, którzy byli świadkami zdarzenia, pociąg długo nie nadjeżdżał. - Stojąc wśród innych samochodów, czekając na podniesienie rogatek, obserwowałam zachowanie innych. Było skandaliczne. Kierowcy zaczęli po prostu omijać szlabany i jechać, a przecież w każdej chwili mógł nadjechać pociąg - relacjonuje jedna z osób, które karnie stały w kolejce.

On przecież wiózł dzieci
W to, co wydarzyło się później, trudno jednak uwierzyć. Tak samo bowiem postąpił kierowca gimbusa.

- Byłem zszokowany, widząc we wstecznym lusterku kierowcę autobusu z dziećmi, który jedzie lewym pasem, wjeżdża na przejazd i slalomem omija szlabany - relacjonuje inny kierowca.

Po opublikowaniu zdjęć przez jednego z kierowców na Facebooku, w sieci zawrzało.

- Co za wariat! Rodzice powierzają mu swoje dzieci, a on naraża je na niebezpieczeństwo! - grzmią zgodnie internauci.
Nieodpowiedzialny kierowca autobusu wiózł na zajęcia dzieci z Podlesia i Boru Biskupiego do Zespołu Szkół nr 1 w Bukownie.

Jak informuje Marcin Cockiewicz, sekretarz Urzędu Miasta, zdarzenie zostało zauważone w internecie przez przedstawicieli urzędu.

- Burmistrz natychmiast podjął działania mające na celu wyjaśnienie tej niewyobrażalnie bulwersującej sprawy. Jeszcze w piątek skierował na policję zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia i zabezpieczył zapis kamer z przejazdu kolejowego administrowanego przez Polskie Linie Kolejowe - wyjaśnia Marcin Cockiewicz.

Z informacji przekazanych nam przez spółkę PKP PLK wynika, że w związku z intensywnymi opadami śniegu i trudnymi warunkami pogodowymi, na stacji Bukowno, z której obsługiwany jest przejazd, w czwartek i piątek były problemy z prądem.
- Prawdopodobnie nie było go też w piątek rano - podejrzewa Marcin Cockiewicz. - W takich sytuacjach automatyczne przejazdy zasilane są na akumulator. Gdy akumulator się wyczerpie, rogatki zamykane są automatycznie ze względu na bezpieczeństwo - wyjaśnia Marcin Cockiewicz.

Kara go nie ominie

Katarzyna Matras, rzecznik prasowy olkuskiej policji, informuje, że kierowca autobusu oraz inni kierujący mogą zostać ukarani za popełnienie wykroczenia i skorzystanie z zamkniętego przejazdu kolejowego.

- W przypadku kierowcy szkolnego autobusu policjanci sprawdzą natomiast, czy spowodował zagrożenie katastrofą w ruchu lądowym i czy naraził dzieci na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia - mówi Katarzyna Matras. - Nawet jeżeli doszło w tym miejscu do awarii ze względu na wyjątkowe warunki pogodowe, to nic nie usprawiedliwia zachowania tego kierującego - dodaje policjantka.

Właściciel firmy Piętka-Trans, odpowiadającej za przewóz dzieci w Bukownie, bagatelizuje sprawę. Twierdzi, że kierowca autobusu, podejmując taki manewr, upewnił się, że nie nadjeżdża żaden pociąg.

- Kierowca czekał tam ponad pół godziny, jednak w tym czasie nic nie jechało. W okolicy kręcili się pracownicy, którzy najprawdopodobniej próbowali naprawić zepsute rogatki, jednak bezskutecznie. Dlatego kierowca, wielokrotnie upewniając się, że nic nie nadjeżdża, przejechał przez przejazd - mówi właściciel.

Jak przekonuje, kierowca tym sposobem wręcz zadbał o dzieci, o to, by nie zmarzły. - Za przejazdem na mrozie czekali kolejni uczniowie, dlatego kierowca postanowił wybrać mniejsze zło - mówi.

Niebezpieczne wypadki z udziałem gimbusów

Kilka dni po niebezpiecznym zdarzeniu w Bukownie, we wtorek, 6 grudnia doszło do wypadku na drodze krajowej nr 94 w Olkuszu. Dziewięciu uczniów zostało przewiezionych do szpitala. Olkusz. Tir wjechał w autobus przewożący uczniów

Tego samego dnia w Suścu na Lubelszczyźnie doszło do zderzenia autobusu szkolnego z drezyną na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Do szpitala przewieziono 12 dzieci, które odniosły obrażenia.

Komentarze 39

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mieszkaniec
A ty masz awarię .... Zastanów się, żadnej awarii nie było.
m
m
Kierowca naraził dzieci na niebezpieczeństwo i jeszcze nauczył młodych takiej głupoty.
K
Karol
Widzę Pani Sylwio, że w wolnym czasie studiuje Pani znajomość kolei. Niestety ktoś Panią źle nauczył. Jak już ktoś wcześniej wspomniał nie ma monitoringu na drugim przejeździe, co więcej nie moze go tam być, ponieważ nie jest to miejsce upoważnione do tego, a żeby było jeszcze śmieszniej nawet nastawnia nie jest w monitoring wyposażona. Więc zanim zechcesz się wypowiadać na jakiś temat, to upewnij się, że wiesz o czym mówisz. A co do glupiego tekstu typu "rusz sie kobieto, do roboty" to szkoda słów, może sama byś spróbowała tam pracować. Pozdrawiam znawczynię!
M
M
Ta Pani na drugim przejezdzie nie ma w zakresie swoich obiwiazkow pilnowac tego przejazdu, gdzyz jest to przejazd samoczynny, monitoring ktory jest tam zamontowany znajduje sie po prawej stronie w skrzynce i jest on tylko i wylacznie dla wgladu policji i pracownikow w razie wypadkow i lamania przepisow.. jesli sie nie znasz nie wypowiadaj sie...
S
Starczynów
Teraz wszystko jasne. Najwyraźniej na FB nie było filmiku z kompletnie nie odśnieżanych ulic Bukowna bo Pan sekretarz uświadomiony w ten sposób zrobiłby w tej sprawie cokolwiek. To miasto , zresztą cały powiat postawione jest na głowie. Za pieniądze mieszkańców buduje się baseny, boiska, korty za użytkowanie których później mieszkańcy muszą płacić na równi z przyjezdnymi a problemem jest poprawne zorganizowanie utrzymania dróg zimą. Ale z tego miasto nie ma dodatkowych pieniędzy więc szkoda zachodu.
S
SYLWIA
A ja się pytam jakie obowiązki ma ta pani na drugim przejezdzie tam gdzie jest monitoring przeciez ona wszystko widzi,jakos powinna zareagowac!!na awarje ,RUSZ SIĘ KOBIETO DO ROBOTY!!!
O
Obiektywny
A możne by tak ktoś spojrzał na to obiektywnie. Jest awaria, zapory opuszczone. Ruch pociągów zerowy. Pełno kierowców po obu stronach przejazdu. PKP ma to w d... , że zapory opadły . Kierowcy niech robią co chcą. Pan w dobrze skrojonym garniturze w UM w Bukownie w wygodnym fotelu obejrzał stronę UM Bukowno na FB i podjął trafną decyzję o powiadomieniu policji, ze ktoś śmie omijać zapory . Nikt jednak nie pomyślał, że od uprzedniego dnia w Bukownie od prawie 14,00 ponad połowa Bukowna była bez prądu. Śnieg na gałęziach rwał linie gdzie się dało, tak że nawet PSP w Olkuszu i OSP w Bukownie nie nadążała z usuwaniem połamanych gałęzi. Dobrze , że w Urzędzie był prąd bo wszystko zostało uchwycone i trafnie przekazane. Brawo dla pana C. Po raz kolejny udowodnił, że trzyma rękę na pulsie m .Bukowno.
M
Mieszkaniec
Jak widać po nazwiskach w artykule, władze w Bukownie lubią się lansować na tanich i mało znaczących wydarzeniach . Gdyby nie to, że pajac , który zrobił fotkę nie przesłał je na FB stronki UM w Bukownie, to pan C nigdy by nie wiedział., że na przejeździe ul. Borowskiej była jakakolwiek awaria.
e
edek
Widzę że inteligencją to szanowna pani niegrzesz
B
BUSOMAT PL
Bezpieczeństwo zawsze powinno być na pierwszym miejscu.
m
mieszkaniec
Kara nie powinna ominąć tego pseudo fotografa, który także ominął pół zapory i przejechał na drugą stronę torów. Generalnie to wszyscy dobrze wiemy, że to awaria braku energii elektrycznej spowodowała opuszczenie pół zapór i nawet ludki z PKP nie potrafili albo nie chcieli ich podnieść, bo trwają tam prace remontowe i było im to na rękę. Żaden pociąg nie jechał więc o żadnej katastrofie nie może być mowy. Szkoda, że pseudo pismaki robią wielka aferę tam gdzie jej nie ma . Gdyby kierowca autobusu stał tam jeszcze nawet godzinę to żaden pociąg tamtędy w tym czasie nie jechał. Teraz niech przyznają się ci wszyscy, którzy podobnie jak kierowca autobusu zignorowali opuszczone zapory i je objechali. Ten osioł który zrobił filmik czy fotkę szczególnie.
x
xyz
A najlepszym miejscem na wiadukt byłaby ulica Pocztowa. Wiadukt zaczynał by się od skrzyżowania z ulicą 1 Maja i kończył na pętli autobusowej, która już jest skrócona więc niczego nigdzie by ten wiadukt nie blokował. Zostaje kwestia wjazdu na teren PKP przy Pocztowej, ale to też da się rozwiązać. Jeden wjazd może być pod wiaduktem połączony z "płytami" przy parku, a drug jeszcze lepszy na wysokości bloków na 1 Maja jest brama wjazdowa pomiędzy dwoma domami.
x
xoxo
Gdybym cie przylapala na takim postepku z moim dzieckiem na pokladzie proprostu dostal bys w jape!!!! Potem wielka tragedia bo wypadek bo ludzie zgineli a ja bym wybaczyc sobie nie mogla ze takiemu kretynowi powierzylam swoje dziecko, PRZEJAZD ZAMKNIETY TO MA STAC I JUZ!!!!!
x
xyy
Donosiciel to PAJAC i tyle. dzieciaki nie musiały marznąć. rogatki są może niecały rok. a wcześniej był stop i było dobrze. brawo kierowca.tak samo bym postąpił. tam widoczność jest elegancka na boki.
N
No tak
Najwyzszy czas zrobic wiaduku .Nie marnowalibysmy czasu ,pieniedzy I srodowiska.Miasto jest podzielone I codziennie setki samochodow stoi na tych przejazdach po kilkanascie minut. ILE CZASU MARNUJEMY, ILE PIENIEDZY I JAK ZANIECZYSZCZAMY SRODOWISKO NIECH WLODAZE NASZEGO MIASTA POLICZA I ROZPOCZNA PROCEDURY KTORE ZMIENIA TA CHORA SYTUACJE.WSZAK MAMY XXI WIEK I NIE JEST TO JUZ TECHNICZNY PROBLEM ZBUDOWAC BEZKOLIZYJNY PRZEJAZD.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska