Jednakże pod tym wpisem na FB wywiązała się zaciekła dyskusja. Wiele osób zarzuca burmistrzowi, że to prowokacja, a nawet to, że wiceburmistrz sama się pobiła. Sugerują, że jest to element gry wyborczej. Burmistrz stara się odpierać zarzuty. Usuwa też niektóre komentarze, według niego zbyt ostre lub podające nieprawdę.
To jak deja vu
Wadowicka policja ustala przebieg czwartkowych (25 października) wydarzeń w Urzędzie Miasta w Wadowicach. Wiceburmistrz Ewa Całus miała zostać spoliczkowana przez jedną z petentek, dobrze znaną urzędnikom Elżbietę Ł.
Około godz. 13.20 policja otrzymała zgłoszenie o incydencie, do którego miało dojść w urzędzie. Kiedy funkcjonariusze zjawili się w magistracie agresorki już nie było a wiceburmistrz relacjonowała, że została spoliczkowana przez Elżbietę Ł., która dodatkowo zdemolowała gabinet.
- Prawdopodobnie doszło do naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego przez jedną z petentek – informuje Agnieszka Petek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach. - Kobieta miała kilkakrotnie uderzyć wiceburmistrz w twarz. W tej chwili ustalamy przebieg tego zdarzenia pod kątem naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, jednakże kwalifikację prawną będziemy konsultować z prokuraturą – dodaje.
Elżbieta Ł. Opublikowała na portalu społecznościowym nagranie z sekretariatu urzędu, na którym mówi „Ewa Całus przed chwilą mnie popchnęła”. Wiceburmistrz odpowiada „Właśnie mnie pani pobiła”. Dodała, że ma poszarpane włosy.
Elżbieta Ł. popierała Mateusza Klinowskiego przed pierwszą turą wyborów. Chwaliła się, że na niego głosowała. Kilka miesięcy temu została skazana za uderzenie burmistrza Mateusza Klinowskiego w jego gabinecie.
Elżbieta Ł. pod koniec ub. roku u w urzędzie uderzyła burmistrza. Została za to skazana
Elżbieta Ł. znana jest w Wadowicach z prowadzienia chaotycznego pseudopolitycznego bloga, akji m.in. oklejania miasta karteczkami, nagrywania urzędników magistratu, sesji rady i zebrań wiejskich, podczas których zakłócała porzadek.
Często zmienia poglądy.
Na godz. 19 starosta wadowicki Bartosz Kaliński w sprawie wydarzeń w magistracie zwołał konferencję prasową. Prawdopodobnie chce się odnieść do zarzutów, jakoby PiS miał stać za tą sprawą. Klinowski i Kaliński walczą w drugiei turze o fotel burmistrza Wadowic.
Spotkanie z dziennikarzami odbyło się. Starosta Bartosz Kaliński krótko odniósł się do czwartkowych wydarzeń w magistracie. - Przede wszystkim chciałem podkreślić, że za bezpieczeństwo zarówno pracowników, jak i urzędników magistratu, odpowiedzialny jest włodarz czyli burmistrz Wadowic. Przykre jest to, że po raz kolejny, do takiego zdarzenia tam doszło. Przykre jest również to, że pan burmistrz Mateusz Klinowski, wykorzystał to wydarzenie do kampanii wyborczej. I Przykre jest to, że w jakiś sposób próbuje mnie w te wydarzenia "ubierać", co jest dla mnie kuriozalne - powiedział kandydat na burmistrza Bartosz Kaliński.
Oświęcim. Wypadek z udziałem kolumny prezydenta Dudy. Dzieck...
KONIECZNIE SPRAWDŹ: