Takiego połączenia na krakowskiej scenie jeszcze nie było. Dwuaktowi „Pajace” Ruggera Leoncavalla zwykle wystawiani są w duecie z „Rycerskością wieśniaczą” - operą Pietro Mascagniego, która zainspirowała Leoncavalla do stworzenia własnej kompozycji.
Jednak reżyser krakowskiego widowiska, Włodzimierz Nurkowski, zrezygnował z akcentowania tych historycznych i artystycznych koneksji, skupiając się na wątku „teatru w teatrze”, wyraźnie zarysowanym w „Pajacach”. - To właśnie żywioł teatru łączy dzieło Leoncavalla z „Giannim Schicchi” Giacoma Pucciniego - tłumaczy reżyser. - W „Pajacach” śledzimy losy trupy aktorów, w „Giannim Schicchi” natomiast obserwujemy teatr ludzkich zachowań, postaw i wyborów.
Drugim elementem spajającym oba utwory są emocje - tak „Pajace” jak i „Gianni Schicchi” są opowieściami o namiętnościach tak intensywnych, że aż destrukcyjnych. W pierwszej z oper niszczącymi siłami są żądza i zazdrość, w drugiej zaś - chciwość, popychająca do zbrodni.
W warstwie estetycznej spektakl ma był połączeniem realizmu i groteski. - „Pajace” zostaną zrealizowane w konwencji włoskiego neorealizmu, werystycznie, natomiast „Gianni Schicchi” w estetyce absurdu, momentami bliskiej Monty Pythonowi - opowiada reżyser. Widzowie mogą się też spodziewać atrakcji z pogranicza akrobatyki, breakdance’u i sztuki cyrkowej.
Kierownictwo muzyczne nad spektaklem sprawuje Tomasz Tokarczyk, a na scenie zobaczymy m.in. Magdalenę Polkowską, Iwonę Sochę, Paulę Maciołek, Tomasza Kuka i Leszka Skrlę. Premiera w piątek, o godz. 18.30. Kolejne spektakle zaplanowano na 24, 25 i 27 marca.
ZOBACZ KONIECZNIE:
[a]WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 13. "Cymbergaj"
Follow https://twitter.com/dziennipolski