Tymczasem Polskie Towarzystwo Historyczne Oddział w Nowym Sączu jest pomysłowi przeciwne i apeluje, by poddać pod rozwagę potrzebę takiej zmiany.
"Uważamy, że postać patronki szkoły, w powiązaniu z osobą Jana Kochanowskiego, może stanowić cenny przykład dojrzałej miłości rodzicielskiej i ukazywać społeczeństwu szacunek rodziców względem własnych dzieci, który jak na tym przykładzie widać, był zapisany w tradycji polskiej już przed kilkuset laty, a nie wymysłem XX-wiecznych kart praw dziecka" - pisze w piśmie skierowanym m.in do dyrekcji szkoły Leszek Zakrzewski, prezes sądeckiego oddziału PTH. - "Możemy czerpać ze staropolskiej tradycji i w Trenach możemy wskazać aktualność ich treści, uczyć delikatności i miłości rodziców do dzieci. Czy w dzisiejszych, coraz bardziej odhumanizowanych czasach nie jest to godne propagowania?"
Podobnego zdania jest radny Jerzy Hojnor.
- To dla mnie kulturowe barbarzyństwo. Nad pomysłem zmiany boleje cały inteligencki Nowy Sącz. Nie można deptać tradycji i wyrzucać na śmietnik miłości, macierzyństwa, ojcostwa. Mam nadzieję, że pomysł nie przejdzie.
- Do końca nie jestem przekonany do pomysłu - mówi Artur Czernecki, przewodniczący rady miasta.
- Próbowaliśmy wczoraj wypracować jakieś stanowisko na posiedzeniu komisji oświaty, kultury
i sztuki, ale głosowanie będzie suwerenną decyzją każego radnego.
Odezwali się również oburzeni Czytelnicy.
- To skandal - uważa Stefan Gnaciński. - Uzasadnienie, że po 99 latach Urszula Kochanowska przestała nadawać się na patrona szkoły, to absurd.