Wszystko zaczęło się, gdy Inspekcja Transportu Drogowego zabrała kierowcy jedynego busa, który jeździł w te miejsca, dowód rejestracyjny za przekroczenie masy całkowitej pojazdu.
- Niedługo będzie miesiąc, jak bus przestał jeździć - mówi Dorota Luberda z osiedla Buflak. - To właśnie z tym przewoźnikiem dojeżdżały do szkoły wszystkie nasze dzieci. A ludzie do pracy. Tutaj droga jest bardzo wąska i jedynie bus zdawał egzamin.
Bus wykonywał codziennie osiem kursów z osiedli Buflak i Nowe. Korzystali z niego nie tylko uczniowie, ale również osoby starsze, emeryci i renciści. - Tak nie można żyć. Spotkaliśmy się z burmistrzem, aby pomógł nam rozwiązać problem - rozkładają ręce mieszkańcy.
Edward Tyrpuła, właściciel firmy, która przez 12 lat jeździła na trasie Buflak - osiedle Nowe - centrum Nowego Targu, zapewnia że na zawieszenie kursów wpływ miało kilka czynników, nie tylko zabranie dowodu rejestracyjnego. - Na tej trasie zapłaciłem już dwa mandaty nałożone przez Inspekcję Transportu Drogowego na łączną sumę 3,5 tysiąca złotych - mówi Trypuła. - To była trasa niezbyt dochodowa i na razie nie zamierzam jej przywracać. Chyba że miasto zwolni mnie z opłat za korzystanie z miejskich przystanków.
Burmistrz Marek Fryźlewicz zapewnia, że zrobi wszystko, by pomóc. Ale zwolnienia busiarza z opłat nie obiecuje. - W tym roku mamy w ramach dotacji dostać mniejszy autobus, może będzie mógł tam dojechać. Planujemy utworzyć dwie kolejne linie w tamtym rejonie - mówi Fryźlewicz.
Czytaj także: Tajny inspektor skontroluje busy w Małopolsce
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Gang Olsena napadł na bank ING w Nowym Targu
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy