Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

By łóżko nie było całym światem. Droga krzyżowa Adama Dudka z Makowicy

Krystyna Trzupek
Krystyna Trzupek
Adam Dudek z żoną Magdą
Adam Dudek z żoną Magdą KRT
- To już czwarty rok, odkąd jestem przykuty do łóżka. Czasem myślę, że ja mam taki czyściec na ziemi. Nieraz jest tak ciężko, że serce krzyczy z bólu. To jest moja droga krzyżowa, którą muszę przejść – opowiada 36-letni Adam Dudek z Makowicy.

Magda Dudek wstaje codziennie o 5 rano. Musi zrobić koło męża wszystko przed wyjściem do pracy. Podać lekarstwa, zmienić opatrunki, przepłukać cewnik. Tak jest już od 4 lat, od kiedy zdiagnozowano u 36-latka neurosarkoidozę: ciężką, podstępną i bardzo rzadką chorobę, która zaatakowała mózg i rdzeń kręgowy. Uszkodziła układ moczowy, wydalniczy, słuch i wzrok, sparaliżowała od pasa w dół, uzależniła od innych, przykuła do łóżka. Mężczyzna cudem przeżył dwa zatory i udar mózgu. Choroba całkiem zahamowała jego odporność, zaatakowała wszystkie organy: serce, wątrobę, płuca, jelita, pojawiła się osteoporoza i spowodowane przez nią patologiczne złamania kręgosłupa, uaktywniła padaczka, cukrzyca. W tej chorobie tak naprawdę organizm niszczy sam siebie. Do tej pory nie ma skutecznego lekarstwa, chorobę tę leczy się objawowo.
Ostatnio pojawiły się nowe zmiany w mózgu. Najbliższe badania mają wykazać, czy organizm wykształcił przeciwciała na podane wlewy, które utrzymują mężczyznę przy życiu.
– Najgorsze są ataki padaczki, które zdarzają się prawie codziennie. Jakiś czas temu, po jednym silnym ataku, mąż dostał tyle morfiny, że zapadł w śpiączkę na dwa tygodnie. Po przebudzeniu z trudem rozpoznawał ludzi – opowiada Magda. Podstawowym pokarmem dla 36-latka każdego dnia są leki przeciwbólowe. Mimo to, na większość z nich organizm reaguje już uczuleniem.

Namacalny strach

O Adamie, pisaliśmy już dwa lata temu, podczas organizowanej dla niego zbiórki przed świętami Bożego Narodzenia. W pokoju mężczyzny nic się zmieniło od tego czasu. Nadal w centralnym miejscu stoi łóżko, u którego wisi woreczek na mocz, pod łóżkiem głośno buczy aparat z tlenem. Na blacie obok łóżka sterta lekarstw i opatrunków. Od momentu mojej ostatniej wizyty choroba jeszcze bardziej się posunęła.
- Co najbardziej boli? Wszystko – odpowiada mężczyzna. – Całe ciało, mięśnie, kości, nerwobóle niemiłosiernie wykręcają ręce i nogi – dodaje.
Obok łóżka Adama jest tapczan, gdzie śpi żona. Choć w zasadzie noce są czuwaniem. Magda wyczulona jest na każdy jego ruch, każdy niespokojny oddech. Zaraz wstaje, uspokaja, przytula. Kiedy Magda jest w pracy, mężczyzną opiekują się jej rodzice i mama Adama.
Oprócz zdrowia siada psychika. Adam, mimo wielkiej woli życia coraz częściej z lękiem myśli o przyszłości. Codzienny ból potrafi pokonać nawet najtwardszego zawodnika. Psychika Magdy też poddana jest wielkiej próbie, nieraz wstaje tylko siłą woli.
- Często siedzę i czuwam przy łóżku mojego Adasia. Widzę co jakiś czas grymas bólu na jego twarzy i serce mi pęka. Do tego ten strach, okropny strach: o niego, o nas, o życie, o pracę... To taki namacalny strach, od którego głowa chce pęknąć z bólu, a żołądek wywraca się na drugą stronę. Proszę, módlcie się za nas – cicho szepce kobieta. Po chwili kontynuuje: Kiedy mąż czuje się lepiej, boję się cieszyć. Boję się, że kiedy tylko się ucieszę, przyjdzie kolejne uderzenie. Nauczyłam się dziękować, ale nie oczekiwać.

Czasem życia żal

Adam miał za sobą ciężką noc, ataki padaczki, widać, że jego stan psychiczny i fizyczny jest bardzo kiepski, zgaszone spojrzenie, wymuszony uśmiech stara się zamaskować okrutną rzeczywistość.
- Może, gdyby choroba przyszła kilkanaście lat później łatwiej by mi było się z nią pogodzić, łatwiej zaakceptować to, że jestem więźniem swojego ciała i tego domu. Wybudowałem dom, nieraz tak sobie myślę, ile jeszcze chciałbym zrobić, ech… czasem po prostu tak mi żal tego życia, tak żal – mówi ściszonym głosem. W tym roku mija 10 rocznica ich ślubu. – Zaledwie 5 lat było nam dane cieszyć się wspólnym życiem, planami o naszej firmie, dzieciach, wybudowanym domem, po którym do dziś spłacamy kredyt – wspomina mężczyzna patrząc na żonę. Kobieta w tej drodze krzyżowej męża towarzyszy mu od początku. Mycie, przebieranie, potrzeby fizjologiczne. Nigdy mąż nie usłyszał od niej słowa skargi. Teraz też, widząc gorsze samopoczucie męża podchodzi, wtula się w niego z miłością. – Adasiu, damy radę, przy tobie jest moje miejsce na ziemi – szepce.
Naszej rozmowie przysłuchuje się mama Magdy.
- A ja im zazdroszczę – mówi nagle. – Zazdroszczę takiej miłości na dobre i na złe. Bo widzę, że im jest gorzej, tym bardziej się kochają. Siły słabną, ale miłość nie – uśmiecha się z czułością.

Pośpieszyć z nadzieją

Adam nie ma przyznanej renty na stałe, tylko czasową na rok. Miesięcznie na same leki małżeństwo wydaje na biedę 2 tys. zł. nie licząc pampersów, opatrunków, maści. Pensja Magdy idzie w całości na spłatę kredytu za wybudowany dom.
- Kiedy jest bardzo ciężko, wtedy modlimy się do św. Józefa i jak juz wydaje się, że nie uda się dożyć do pierwszego, Bóg zsyła kogoś, kto przyjdzie i poratuje. Byle na leki starczyło. Boża Opatrzność i ludzka dobroć trzyma nas przy życiu – uśmiecha się Magda.
Adam potrzebuje też nowy wózek elektryczny, ponieważ nie ma już siły w rękach, by móc poruszać na swoim starym wózku. Żona też nie jest w stanie przepchać go po wyboistych drogach. Koszt takiego wózka to około 8 tys. zł. Drugim marzeniem jest samochód przystosowany do przewozu osób niepełnosprawnych. Używany można już kupić za 20-25 tys. zł. Ostatnio małżeństwo wynajęło auto z Nowego Sącza, by przywieźć mężczyznę na pogrzeb babci. Zapłacili za tę usługę ok. 400 zł.
- Marzę sobie, by pojechać na mszę św. do kościoła w Pasierbcu. Popatrzeć na obraz Matki Bożej Pocieszenia, z którego już tyle razy w życiu spływała na mnie pociecha – nadmienia mężczyzna. Do tej pory systematycznie odwiedza go kapłan w domu z sakramentami.
Mężczyzna patrzy za okno. – Czasem nie mam siły już dalej żyć, choćbym wyszedł na chwilę z domu, pooddychał innym powietrzem – rozmarza się. Nad łóżkiem wisi obraz cierpiącego Jezusa, który przytula do siebie krzyż. Ból, wstyd, upokorzenie, własna bezsilność i bezradność, to codzienny krzyż 36-latka.
- Trudno taki krzyż brać i dźwigać – cicho szepce mężczyzna.
- Będzie lepiej – pocieszam na koniec. – Byle nie gorzej – uśmiecha się smutno 36-latek.
Marzenie Dudków postanowił spełnić Sądecki Sztetl w ramach Chaimowej Cedaki. Chaimowa Cedaka, to obok Sztetlowego Mikołajka i Jesiennej Micwy, jedna z głównych inicjatyw charytatywnych Sądeckiego Sztetlu, która jest organizowana cyklicznie w okresie Wielkiej Nocy. Na portalu powstała zbiórka, gdzie można wpłacać pieniądze na zakup wózka i samochodu: http://pomagam.pl/wr6p8kyw ,,By łóżko nie było całym światem".
– Chcemy ufundować Adamowi wózek i przystosowany samochód, który będzie w stanie przewozić taki sprzęt- nadmienia Przemek Jaskierski, koordynator akcji.
- Makowica pod Limanową, gdzie mieszkają Dudkowie to górzysty teren. Siłą własnych rąk mężczyzna nie jest w stanie nawet wyjechać pod swój dom. Stąd potrzeba mocnego, akumulatorowego, wózka który poradzi sobie w górskim terenie. Samochód z kolei pomógłby choremu wybrać się do kościoła, w odwiedziny do bliskich, załatwić sprawy w mieście, zapewniłby namiastkę normalności. Cele są śmiałe, ale większa jest nasza ufność w dobroć osób, które zechcą pomóc – zachęca Przemek. Więcej informacji można uzyskać pod numerem telefonu: 696 369 994, [email protected], http://www.sadeckisztetl.com
Adam nie krył wzruszenia, że znów ktoś zainteresował się jego losem.
- Już dziś dziękuję wszystkim, bo wiem, że dobrych serc nie brakuje. Doświadczyliśmy już wiele pomocy od ludzi, za wszystko i każdemu dziś mówię: Bóg zapłać!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska