https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

By stworzyć własny świat, potrzebne są opłatki i... ślina. Nasi dziadowie robili w Wigilię te ozdoby, by zapewnić spokój i dostatek rodzinie

Halina Gajda
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Światy. Ktoś, kto pierwszy raz słyszy to słowo, w odruchu kojarzy je z otaczającą nas rzeczywistością, tyle tylko, że może trochę dalszą, taką do zwiedzania, poznawania. Tymczasem to określenie ozdoby choinkowej wykonywanej z elementów wycinanych z opłatka i sklejanych… śliną, która ma ponoć właściwości najlepszego kleju organicznego. Przed dekadami były powszechne, a już na pewno doskonale znali je nasi dziadowie.

By stworzyć własny świat, potrzebne są tylko... kolorowe opłatki. I jeszcze ostry nożyk. Nasi dziadkowie zdobili światami belki u powały. Wieszali na kolorowych nitkach i pilnowali, by się nie zniszczyły i jak najdłużej wisiały. Miały w końcu gwarantować domostwu spokój i dobrostan.

O wiekowej tradycji światów niech zaświadczy literatura. O ozdobach z opłatka wspomina Juliusz Słowacki w dramacie „Horsztyński”, którego bohater wspomina: "Czuję te drżące listki chleba w moich dłoniach. Jak ja lubiłem niegdyś dzień Bożego Narodzenia! W tym samym pokoju z opłatków kleiłem różnokolorowe słońca, kołyski – jaka świętość i wesele napełniały moje dziecinne serce…”.

O ozdobach z opłatków wspomina też Henryk Sienkiewicz w „Potopie”. W opisie izby we dworze czytamy: „Gdy płomień strzelił jaśniej, widać było ciemne drewniane ściany ogromnej izby z nadzwyczaj niskim, belkowanym sufitem. U belek wisiały na niciach różnokolorowe gwiazdki uczynione z opłatków, kręcące się w cieple".

By przygotować tę oryginalną ozdobę, nie potrzeba wiele - w zasadzie wystarczy opłatek i ostry nożyk. Posłuchajcie i zobaczcie, jak robi to Agnieszka Barszcz-Bylica, instruktorka rękodzieła artystycznego.

Dzieje się w Gorlickiem

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska