54 pracowników zamkniętego w październiku nowotarskiego marketu sieci delikatesów „Alma” niestety zgodnie z przewidywaniami nie dostało przed świętami zaległych pensji.
- To zła wiadomość, bo niektórzy z nas oczekują na pensje za 3 miesiące i de facto nie mają za co żyć, nie mówiąc już o zorganizowaniu świąt - mówią byłe kasjerki z Nowego Targu. Jak podaliśmy w artykule sprzed kilkunastu dni, oznacza to, że w zależności od wysokości pensji, byli pracownicy oczekują na przelewy od 3 do nawet 15 tysięcy złotych. „Alma” tłumaczy się, że nie przelewa pieniędzy, bo są one zablokowane przez sąd, zajmujący się wnioskiem o upadłość firmy. Sieć przed świętami przelała jednak swoim pracownikom zapomogi w kwocie od 250 do 300 zł.