Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byli pracownicy Polomarketu protestują: sieć łamie prawa

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Protest rozpoczał się przed sklepem na ul. Wojska Polskiego
Protest rozpoczał się przed sklepem na ul. Wojska Polskiego Bogumił Storch
Grupa byłych pracowników dużej sieci handlowej skarży się, że była przez pracodawcę wyzyskiwana. Spółka złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przez nich przestępstwa.

Byli pracownicy handlowej sieci Polomarket protestowali w niedzielę przed jej sklepem w Wadowicach, a potem także wadowickim na rynku.

Z megafonem, transparentami i ulotkami stawiło się wczoraj dziesięć osób. Jak się okazało, żadna z nich nie jest już tutaj obecnie zatrudniona. Kilka osób na protest przyjechało z drugiego końca Polski.

- Ci, którzy dziś tu pracują, na nic się nie poskarżą. Gdyby tak zrobili, mogliby zostać zwolnieni. Mam jednak sygnały, że także w Wadowicach warunki pracy są niegodne - opowiada Rafał Skrudlik z Bydgoszczy, lider protestujących, były pracownik tamtejszego Polomarketu. Jak się okazuje, to już 13 w Polsce sklep sieci, który został w ten sposób oprotestowany.

- Dopominamy się o wypłaty zaległych wynagrodzeń za nadgodziny, których nie można ewidencjonować, odszkodowań za brak przerw w pracy, których pracownicy byli pozbawieni, odszkodowania za dodatki za pracę w godzinach nocnych. Ten problem dotyczy całej sieci, a nie tylko jednego sklepu - przekonuje Rafał Skrudlik.

Mówią o wyzysku

Uczestnicy pikiety rozdawali klientom ulotki, w których opisali przypadki łamania kodeksu pracy. - Mam wnuczkę, która po studiach też pracowała, ale w innym hipermarkecie. Tam panował wyzysk. Ja się nie dziwię, że ludzie nie chcą pozwolić się wykorzystywać - mówiła Hanna Dwornik, emerytowana pielęgniarka z Wadowic, która zatrzymała się przy pikietujących.

Zarząd spółki Polomarket twierdzi, że jest gotowy do rozmów z byłymi pracownikami sieci, ale ich zarzuty jednoznacznie dementuje. W udostępnionym dziennikarzom komunikacie określa je jako „posiadające znamiona daleko posuniętych insynuacji i spekulacji”.

Chcą, by ich ścigano

Zarząd przypomina też, że uczestnicy protestu muszą liczyć się z konsekwencjami swojego postępowania.

- Pikiety są organizowane przez nielicznych byłych, a nie obecnych, pracowników sieci. Przeciwko jednemu z protestujących toczy się obecnie postępowanie karne o zniesławienie, zaś przeciwko pozostałym sieć złożyła zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstw - poinformowała nas Ewa Szul-Skjoedkrona z biura prasowego Polomarketu.

Okręgowy Inspektorat Pracy w Krakowie twierdzi, że żadne skargi na ten sklep do niego nie dotarły.

- Nic dziwnego, pracownicy czują się zastraszeni. Ale nas już zwolnić nie mogą - tłumaczą protestujący.

Wrocław, rok 1984, zakład napełniania butli z gazem

Lutnik, kowal, bednarz. Z ich usług korzystaliśmy całkiem ni...

WIDEO: Grzegorz Schetyna: Wzmocnimy 500 plus, dodamy "trzynastą emeryturę"

Źródło: TVN24/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska