W swoim imperium Piotr Natanek organizuje coś na wzór mszy świętych i zloty swoich wyznawców. Na terenie pustelni na stałe mieszka kilka osób, które pomagają mu w utrzymaniu gospodarstwa.
Były ksiądz nagrywa swoje kazania i publikuje je w internecie. Krakowska kuria oświadczyła, że to fałszywy prorok, ale wielu nadal mu wierzy na słowo. I może się to dla nich źle skończyć.
Natanek znów szokuje! Chodzi o zarażonych Covid-19 wiernych
Według ustaleń Gazety Wyborczej, suspendowany ksiądz, Piotr Natanek, nic nie robi sobie z faktu, że został wyrzucony ze stanu kapłańskiego. Mężczyzna organizuje spotkania ze swoimi wyznawcami, na których przekonuje ich, że epidemia koronawirusa to wymysł, który staje na drodze religii katolickiej. Rodziny osób, które nadal bezgranicznie ufają byłemu duchownemu, twierdzą, że manipuluje on ludźmi do tego stopnia, że ukrywają oni objawy zakażenia koronawirusem.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, Natanek nie wierzy w koronawirusa i do tego samego przekonuje swoich wyznawców, przez co m.in. ukrywają oni objawy zakażenia. Świadkiem takiej sytuacji była wnuczka jednej z kobiet, która pod koniec września br. wzięła udział w spotkaniu w Grzechyni z suspendowanym wiele lat temu księdzem Natankiem. Seniorka, która wróciła stamtąd z objawami COVID-19, postanowiła je ukryć, wskutek czego zaraziła swojego męża i pozostałych członków rodziny, w dodatku naraziła na zakażenie kolejne kilkadziesiąt osób.
Ludzie są tak zmanipulowani i wyszkoleni, mają tak wyprane mózgi, że ukrywają choroby i nie zgłaszają objawów związanych z COVID-19 (...)
opowiadała "GW" wnuczka zakażonej koronawirusem.
Natanek i jego teoria spiskowa o koronawirusie
Były ksiądz już na początku pandemii zasłynął jako osoba podważająca istnienie koronawirusa, a także zwolennik teorii spiskowej, w myśl której rządy na całym świecie zaplanowały pandemię, która ma stanowić jeden z objawów nadchodzącej apokalipsy. W jednym ze swoich kazań z 10 maja tego roku stwierdził na przykład, że środowiska dziennikarskie, pracownicy przedsiębiorstw energetycznych i policja nie chorują, ponieważ pośrednio odpowiadają za utrzymywanie spisku.
Nagranie pojawiło się najpierw na youtubowym kanale, które publikuje jego kazania, a potem także na wielu innych stronach w internecie.
O Piotrze Natanku z Grzechyni, gdzie ma swoją posiadłość boją się mówić mieszkańcy tej miejscowości, ale także i urzędnicy z okolicznych gmin.
- Tylko niech mnie pani nie cytuje - zastrzega jeden z nich, z którym rozmawialiśmy.
Potem będzie o mnie znów mówił na kazaniu i straszył klątwami. A wśród ważnych ludzi z naszego terenu są i tacy, co jeżdżą do niego co niedzielę
wyjaśnia.
- Olkusz 50 lat temu. Srebrne Miasto na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku
- Sprawdź, jakie mieszkania można kupić za pół miliona w Olkuszu
- Poszedł na grzyby. Wrócił z prawdziwkiem - gigantem i wieloma "maluszkami"
- Fortel z księdzem. Dzięki temu zrobili imprezę w szczycie pandemii
- De Marco z Frydrychowic. To tu ubiera się Pierwsza Dama Agata Kornhauser - Duda
FLESZ - Czym jest długi COVID-19?
