Patogeny coraz bardziej odporne

Pracownik zakładu w Nowej Hucie
14 lutego 2023 roku Wojskowy Sąd Garnizonowy w Lublinie uznał byłego prokuratora Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Krakowie Eugeniusza M., winnym bezprawnego pozbawienia wolności Mariana S. – pracownika jednego z zakładów w Nowej Hucie, działacza Konfederacji Polski Niepodległej i podziemnych struktur NSZZ Solidarność – poprzez zastosowanie w sierpniu 1982 roku w Krakowie tymczasowego aresztowania wobec pokrzywdzonego na okres trzech miesięcy, w związku ze stawianym mu wówczas zarzutem „sporządzania, przechowywania i kolportowania pism zawierających fałszywe wiadomości mogące osłabić gotowość obronną PRL”.
Sąd wymierzył oskarżonemu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 2 lata oraz zobowiązał do pisemnego przeproszenia pokrzywdzonego.
To nie było przestępstwo
Prokurator przypisał Marianowi Stachowi „sporządzanie, przechowywanie i kolportowanie pism zawierających fałszywe wiadomości mogące osłabić gotowość obronną PRL”, podczas gdy działania pokrzywdzonego nie stanowiły przestępstwa.
- Mam satysfakcję, że po 40 latach sprawiedliwość dosięgła jednego z moich prześladowców - mówi 75-letni dziś Marian Stach. Wspomina trudne trzy lata za kratkami, bo taki wyrok wtedy dostał za swoją działalność.
- W krakowskim areszcie Montelupich byłem w celi z późniejszym dziennikarzem telewizyjnym nieżyjącym już Janem Rojkiem oraz choćby z innym działaczem opozycji Stanisławem Handzlikiem. Część kary odbyłem w więzieniu W Strzelinie pod Wrocławiem - wspomina. Czy wybiera się na proces oskarżonego prokuratora? - Jeśli zdrowie pozwoli, bo w moim wieku bywają gorsze i lepsze dni- nie kryje.
Przeszukano mieszkanie działacza
W śledztwie ustalono, iż pokrzywdzony, będący wówczas pracownikiem jednego z zakładów w Nowej Hucie oraz członkiem Konfederacji Polski Niepodległej i podziemnych struktur NSZZ Solidarność został w dniu 6 sierpnia 1982 roku zatrzymany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa w Krakowie w związku z tym, że rozpowszechniał ulotki oraz wydawnictwa bezdebitowe o treści zawierającej „nieprawdziwe wiadomości mogące osłabić gotowość obronną PRL”. W toku przeszukania w jego miejscu zamieszkania ujawniono ulotki, plakaty oraz wydawnictwa Regionalnej Komisji Wykonawczej „Solidarność Małopolska”. Zatrzymany po przesłuchaniu został tymczasowo aresztowany na mocy decyzji Eugeniusza M. prokuratora Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Krakowie.
W rzeczywistości wskazane ulotki oraz pozostałe wydawnictwa zawierały wyłącznie opis realiów stanu wojennego w Polsce i były wyrazem sprzeciwu pokrzywdzonego wobec sytuacji panującej w tym okresie w kraju, nie prezentowały natomiast fałszywych informacji mogących osłabić gotowość obronną państwa. Działanie pokrzywdzonego, który rozpowszechniał opisane materiały nie stanowiło zatem przestępstwa, nawet przy uwzględnieniu obowiązujących wówczas przepisów prawa karnego oraz reżimu prawnego stanu wojennego.
Zastosowanie wobec niego izolacyjnego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania było działaniem bezprawnym i stanowiło akt represji.
- Ta dzielnica Krakowa przeszła ogromną metamorfozę! Dawniej były tu... pola
- Tu zakupów już nie zrobimy. Te sklepy zniknęły na dobre z krakowskich galerii
- TOP 10 miejsc na zimową wycieczkę w okolicach Krakowa!
- Oto 10 powodów, przez które życie w Krakowie bywa nieznośne
- Zobacz najpiękniejsze kreacje z małopolskich studniówek 2023 cz. II