Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Carla Bruni u Woody Allena, czyli pierwsza rola pierwszej damy Francji

Redakcja
Carla Bruni była już piosenkarką i autorką tekstów. Teraz dzięki Woody'emu Allenowi żona prezydenta Francji została aktorką
Carla Bruni była już piosenkarką i autorką tekstów. Teraz dzięki Woody'emu Allenowi żona prezydenta Francji została aktorką fot. archiwum
Carla Bruni zagrała w najnowszym filmie Woody'ego Allena pt. "O północy w Paryżu", który dziś wchodzi do kin. Jak wyznał słynny reżyser, rolę przewodniczki po Muzeum Rodina zaproponował żonie Nicolasa Sarkozy'ego, ponieważ uwiódł go jej wdzięk. My, zainspirowani śmiałą decyzją Allena, postanowiliśmy rozdać role także innym pierwszym damom. W tym celu zwróciliśmy się do specjalistów z teatru Groteska, którzy podczas corocznych szopek pt. "Reality shopka szoł" trafnie obsadzają polityków - pisze Magda Huzarska-Szumiec

Czytaj także: Woody Allen powraca z nowym filmem. To będzie hit

Prezydentowym role proponują: Adolf Weltschek, reżyser groteskowych sytuacji politycznych i specjalistka od kostiumu politycznego Małgorzata Zwolińska.

Michael Obama
"Banana Dance"

Michelle Obama może pochwalić się świetną sylwetką. To sprawiło, że zarówno reżyserowi jak i kostiumografowi od razu skojarzyła się ze słynną tancerką Josephine Baker. Czarnoskóra gwiazda przedwojennych scen, w 1927 r. w jednym z paryskich teatrów wykonała niezapomniany "Banana Dance". Ten niezwykle erotyczny, jak na owe czasy, taniec zaprezentowała w spódniczce z bananów. Michelle Obama mogłaby ze swoją figurą bez problemu ubrać podobny kostium, z tą może różnicą, że jej kreacja powinna być wykonana z ekologicznych bananów, ewentualnie z owoców pochodzących z upraw GMO. O tym, że pierwsza dama potrafi nieźle tańczyć, mogliśmy się przekonać oglądając teledysk Beyonce. Piosenka "Move Your Body", śpiewana przez tę artystkę, służy pierwszej damie do walki z otyłością młodych Amerykanów. No i poza tym prezydentowa jest równie ekscentryczna jak Baker. Tamta chodziła z panterą na smyczy, a Michelle pokazuje się z prezydentem u boku.

Swietłana Miedwiediewa
"Bajka o rybaku i złotej rybce"

Przy dobieraniu roli pierwszej damie Rosji decydujący głos miał kostiumograf. Swietłana Miedwiediewa jako Baba, czyli ludowe wcielenie Lady Makbet, nie może obejść się bez kilku akcesoriów. Wyprawa z nią do sklepu powinna rozpocząć się od doboru garsonki marki Chanel (17 tys. zł), torebki Diora (8 tys. 500 zł), butów Dolce&Gabanna (7 tys. 200 zł) i bluzeczki Armaniego (4 tys. 300 zł). By przed kamerą mógł jej towarzyszyć mąż, w scenariuszu zwany Chłopem, trzeba było wydać jeszcze trochę pieniędzy. Konieczny był zakup garnituru Lagerfelda (25 tys. zł), koszuli Armaniego (3 tys. 400 zł), krawata Galiano (2 tys. 500 zł), paska Dolce&Gabanna (1 tys. 900 zł), butów Calvina Kleina (7 tys. 500 zł) oraz płaszcza Bossa (11 tys. zł). Tak wysokobudżetowa produkcja będzie miała niewątpliwy związek ze zbliżającymi się w Rosji wyborami, a uboga chatka prezydenckiej pary na pewno będzie adekwatna do stanu posiadania większości rosyjskiego społeczeństwa.

Anna Komorowska
"Pigmalion"

Pani prezydentowa RP mogłaby wystąpić w awangardowej wersji "Pigmaliona". Najchętniej reżyser obsadziłby ją w nieco zaskakującej roli profesora Henryka Higginsa. Istnieją ku temu poważne przesłanki, gdyż pierwsza dama ma kogo kształtować i uczyć dobrych manier. Bowiem "ucywilizowanie" prezydenta Bronisława Komorowskiego, który przypomina biedną kwiaciarkę Elizę ze słynnego romansu George'a Bernarda Shawa, wymaga z jej strony ciężkiej pracy. Zrobić z niego prawdziwego lwa salonowego nie jest łatwo. Może w tym Annie Komorowskiej pomóc specjalnie dobrany strój - garnitur Kazimiery Szczuki i muszka profesora Miodka. Pierwszy element podkreśli jej męskość, drugi doda niepodważalnej pewności siebie. Te cechy będą jej potrzebne, by wyperswadować prezydentowi zamiłowanie do regionalnego mazowieckiego stroju myśliwskiego i chodzenia wszędzie z dwururką, służącą oczywiście do strzelania gaf. A jak wiadomo, znany jest on z licznych trafień.

Joachim Sauer
"Pół żartem, pół serio"

Mąż Angeli Merkel, skądinąd poważny profesor chemii kwantowej, ma na co dzień wyjątkowo niewdzięczne zadanie. W końcu nie każdy facet byłby w stanie wcielić się w rolę pierwszej damy Niemiec. Dlatego czujący z nim męską solidarność reżyser postanowił ułatwić mu zadanie i zaproponował rolę w "Pół żartem, pół serio". Miałby się on wcielić w postać graną przez Jacka Lemmona, który w filmie przebiera się za kobietę. Akcja tej bawarskiej produkcji rozgrywałaby się podczas Oktoberfestu. Dlatego Joachim Sauer powinien być ubrany w tzw. trach, czyli damski strój regionalny, składający się z suto marszczonej spódnicy, haftowanego fartuszka, sznurowanego kubraczka lub podkreślającego talię gorseciku. Nie może w nim też zabraknąć bluzki z bufiastymi rękawami, podkolanówek, no i oczywiście niezbędnych w tym zestawie butów z klamerkami. Tak wyposażony mąż pani kanclerz będzie mógł już spokojnie jodłować, nie przeszkadzając swojej partnerce w grze na ukulele.

Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!

Głosuj na najlepsze schronisko Małopolski

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska