Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Carlitos odzyskał strzelecką moc, zdobył trzy bramki i Wisła wywalczyła bardzo ważne punkty

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Bohaterem spotkania Wisły Kraków ze Śląskiem Wrocław był hiszpański napastnik „Białej Gwiazdy” Carlos Lopez, który zdobył trzy bramki na wagę trzech punktów.

Przed meczem kapitan „Białej Gwiazdy” Arkadiusz Głowacki otrzymał wielkie pamiątkowe zdjęcie i wiele gratulacji. W taki sposób uhonorowano jego wiślacką „osiemnastkę”, bowiem minęło właśnie 18 lat odkąd „Głowa” zadebiutował w barwach Wisły w ekstraklasie.

To spotkanie Głowacki rozpoczął na ławce rezerwowych. Duet stoperów utworzyli: Fran Velez i Zoran Arsenić. W wyjściowej jedenastce pojawił się też w pomocy Petar Brlek, który powrócił z włoskiego klubu Genoa CFC. Chorwat w składzie zastąpił wyróżniającego się w ostatnich czasie Pola Lloncha, który zaczął jako rezerwowy.

Kibice „Białej Gwiazdy” bardzo liczyli na wsparcie ze strony Brleka. Dla Wisły to było bardzo istotne spotkanie. Wygrana powodowała znaczący krok do tego, aby zakończyć zasadniczą część sezonu w górnej ósemce tabeli. Ale Śląsk też musiał wygrać, aby mieć jeszcze nadzieję na miejsce wśród ośmiu najlepszych zespołów. Do tego podtekstem meczu było to, iż do Krakowa przyjechał Tadeusz Pawłowski, obecnie trener wrocławskiego zespołu, który w przeszłości przez krótki okres prowadził Wisłę.

W pierwszym kwadransie Śląsk pokazał, że nie przybył do Krakowa tylko się bronić. Dobrą okazję miał Robert Pich, ale strzelił tak, że Julian Cuesta nie miał problemów ze złapaniem piłki. Później ze strony Wisły szans nie wykorzystali Jesus Imaz i Carlos Lopez.

W 17 minucie sędzia postanowił skorzystać z systemu VAR. Po obejrzeniu powtórki video dostrzegł, że w sytuacji pod bramką Śląska Tim Rieder wybił piłkę ręką. Daniel Stefański podyktował więc rzut karny. Wykonawcą był Carlos Lopez, który pewnie strzelił i pokonał Słowika. W taki sposób Carlitos się odblokował, bowiem w czterech poprzednich spotkaniach nie trafiał do siatki.

Śląsk nie dawał jednak za wygraną i w 37 minucie doprowadził do wyrównania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki wyskoczył Igors Tarasovs i „główką” skierował ją do bramki.

Drugą połowę lepiej zaczął Śląsk. Wiślacy przez kwadrans byli nieco zagubieni, ale nadeszła 62 minuta, w której znów przypomniał o sobie Lopez. Carlitos ograł Tarasovsa i strzałem przy dalszym słupku zdobył gola na 2:1.

Okazji na podwyższenie prowadzenia dla Wisły nie wykorzystali Imaz i Tibor Halilović. Ale nadeszła 79 minuta i znów o sobie dał znać Lopez. Hiszpański napastnik wykończył akcję wiślaków i po raz trzeci w tym meczu trafił do siatki. To był już jego 19. gol w tym sezonie.

Pod koniec meczu na boisku pojawił się Głowacki, powitany przez kibiców wielkim aplauzem. Kibice skandowali jego nazwisko i śpiewali: „Jesteś legendą!" oraz „Dziękujemy!". Po meczu fani „Białej Gwiazdy” podziękowali za wygraną całej drużynie Wisły.

Wisła Kraków – Śląsk Wrocław 3:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Lopez 20 z karnego, 1:1 Tarasovs 37, 2:1 Lopez 62, 3:1 Lopez 79.
Wisła: Cuesta – Palcić, Velez (85 Głowacki), Arsenić, Sadlok – Mitrović (59 Halilović), Cywka, Brlek – Boguski, Lopez, Imaz (77 Llonch)
Śląsk: Słowik – Celeban, Tarasovs, Rieder, Lewandowski (74 Dankowski))– Srnić (71 Vacek), Augusto – Pich (82 Bergier), Riera, Cholewka – Piech
Sędziowali: Daniel Stefański (Bydgoszcz) oraz Marcin Boniek (Bydgoszcz) i Bartosz Lekki (Zabrze).
Żółte kartki: Sadlok, Mitrović, Halilović - Piech, Augusto
Widzów: 10 224

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Carlitos odzyskał strzelecką moc, zdobył trzy bramki i Wisła wywalczyła bardzo ważne punkty - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska