- Największy wzrost cen mamy już za sobą. Pierwszy spadek od prawie dwóch lat to moment nie tyle przełomowy, co dobra perspektywa na przyszłość dla rynku mieszkaniowego. Może to przyczynić się do ustabilizowania rosnących w rekordowym tempie cen mieszkań - komentuje Rafał Malik, dyrektor Biura Zarządzania Najmem w Funduszu Mieszkań na Wynajem.
Na spektakularne obniżki nie ma jednak co liczyć. Brakuje gruntów pod nowe inwestycje, więc ziemia drożeje. Do tego nie wolno zapominać o ciągle rosnących cenach materiałów budowlanych i płacach. Deficyt mieszkań w Polsce szacowany jest na ok. 2,5-3 mln lokali. I to on jest stymulatorem wysokich i zarazem stabilnych cen mieszkań.
- Z powodu znacznego deficytu lokali w Polsce deweloperzy wciąż mogą być pewni sprzedaży swoich nieruchomości na naprawdę wysokim poziomie. Ponadto nasz zasób mieszkaniowy wciąż odstaje od europejskiej średniej, co jeszcze bardziej pobudza apetyt na oddawanie nowych inwestycji - podkreśla Rafał Malik.
- Pomimo regularnie oddawanych do użytku mieszkań, których z roku na rok jest coraz więcej, wciąż nie możemy dogonić naszych zachodnich sąsiadów - dodaje ekspert Funduszu Mieszkań na Wynajem.
