https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Charsznickie Dni Kapusty 2017. Wszyscy życzyli lepszych cen kapusty [ZDJĘCIA, WIDEO]

Aleksander Gąciarz
Charsznickie Dni Kapusty 2017. Tegoroczne, XXIII Charsznickie Dni Kapusty przeszły do historii. Zostaną zapamiętane z powodu utyskiwań na niskie ceny zielonego warzywa i mianowania wójta Jana Żebraka... kapuścianym imperatorem.

- Żebrak imperatorem, dziwnie to brzmi – stwierdził zaskoczony włodarz gminy. Pomysłodawcy bowiem nie uprzedzili go o przyznaniu tytułu. Dobrze wiedzieli, że on by się na to nie zgodził. – Postawiono mnie przed faktem dokonanym. Na scenie nie mogłem się wycofać, ale uważam, że urzędnicy powinni unikać takich sytuacji. Niemniej było to miłe – skomentował swoje “wyniesienie” do kapuścianej godności.

Co ciekawe, nazwiska tegorocznej kapuścianej pary królewskiej powtarzają się. Oto bowiem Ewa Pietrzyk i Jakub Kruszec przejęli tę godność od Izabelli Kruszec i Piotra Pietrzyka. Zbieżność jest jednak zupełnie przypadkowa. – To popularne u nas nazwiska – mówi wójt.

Najważniejszym zadaniem nowych królów będzie spowodowanie, by plantatorzy kapusty mogli za nią otrzymywać wyższą cenę. Ten wątek powtarzał się niemal w każdym ze scenicznych wystąpień. – Ja wiem, że ceny są zawsze za niskie – stwierdził z lekkim przekąsem wicepremier Jarosław Gowin, stały gość Charsznickich Dni Kapusty.

Królewska para zapewnia, że – w miarę swoich możliwości – dołoży starań, by produkcja była bardziej opłacalna. – Cena zależy od wielu czynników: od odmiany, od tego, gdzie się ją dostarcza i w jakich ilościach. W tej chwili cena kapusty do kiszenia, czyli obranej, przemysłowej, wynosi około 20 groszy za kilogram – przekonuje Jakub Kruszec z Charsznicy.

Rolnicy zwracają uwagę, że niskie ceny utrzymują się od jakiegoś czasu. –W ubiegłym roku cena wynosiła nawet 6-10 gorszy za kilogram kapusty. Teraz są nieco lepsze, ale to tak na granicy opłacalności – uważa Ewa Pietrzyk z Tczycy.

Jaka zatem cena by ich zadowalała? – Nie ma takiej ceny, ale wiadomo, że jeżeli byłaby to złotówką, to na pewno rolnikowi zostałoby więcej, niż z 20 groszy – tłumaczy Jakub Kruszec.

Podczas niedzielnej imprezy kapuścianą statuetkę i tytuł przyjaciela gminy otrzymał wicemarszałek województwa Wojciech Kozak. Jak uzasadniono, za pomoc w pozyskiwaniu środków unijnych.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Autentyczny Pan Abnegat
Chciałbym serdecznie podziękować organizatorom za przyznanie mi tytułów Głąba Roku oraz Kapuścianego Łba.
m
miastowy
rolnicy zawsze narzekali, narzekają i będą - 3 dni temu byłem u znajomego prowadzącego sprzedaż ciągników i powiedział mi że przyjechał rolnik też narzekał ale zamiast 1-go ciągnika kupi też 2-go - oba za gotówkę z tylnej kieszeni szerokich spodni i dalej narzekał że kupił i nie ma pieniędzy
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska