https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chcą zostać mistrzami świata w piłce... w błocie. I gubią buty!

Arkadiusz Maciejowski
Błotnym piłkarzom na pewno nie brakuje woli walki o piłkę
Błotnym piłkarzom na pewno nie brakuje woli walki o piłkę FOT. MARCIN KĘDZIOŁKA / PRESS PHOTO CENTER
W końcu mamy realną szansę na mistrzostwo w świata w piłce nożnej! Dziewięciu facetów z Krakowa założyło właśnie pierwszą w Polsce oficjalną drużynę piłkarzy... błotnych. Już w czerwcu jadą na międzynarodowe zawody do Edynburga, w których rywalizować będą z ponad setką zespołów z całego świata.

Na co dzień nasi reprezentanci pracują m.in. w telewizji, w firmie telekomunikacyjnej czy jako łowcy talentów. Kilka razy w miesiącu zmieniają się jednak w prawdziwe gwiazdy błotnej odmiany futbolu. Trenują w pobliżu podkrakowskiego zalewu w Zesławicach. Za boisko służy im kawałek łąki z namokniętą ziemią. Bramki robią zaś z kilku gałęzi. - Polska jest "wielkim placem" budowy przed Euro 2012, dlatego wyłamujemy się z chóru narzekających na infrastrukturę treningową - nam miejsc do ćwiczenia nie brakuje - żartuje bramkarz drużyny Krzysztof Całek.

Jak przyznają zawodnicy, gra na boisku pełnym błota jest trudniejsza, ale o wiele zabawniejsza niż ta na zwykłej zielonej trawce. - Najśmieszniej jest, gdy w trakcie meczu komuś w błocie zagubi się but. Przepisy nie pozwalają bowiem na wymianę obuwia i trzeba wtedy grać boso - przyznaje bramkarz.
Skąd u tych dorosłych mężczyzn pomysł na takie hobby?

- Dziesięć lat temu na obozie z przyjaciółmi graliśmy na piaszczystym boisku i zaczął padać deszcz. Murawa zmieniła się w wielkie bagno i strasznie nam się to spodobało. Gdy w zeszłym roku dowiedzieliśmy się, że są organizowane oficjalne zawody w takiej dyscyplinie, nie wahaliśmy się ani chwili i zgłosiliśmy się - wyznaje Całek. 25 czerwca zawodnicy jadą więc do Szkocji na oficjalne mistrzostwa świata. Choć to tylko zabawa, zapowiadają walkę, by godnie reprezentować ojczyznę.

- Niektórzy twierdzą, że "polska piłka to bagno", nie zgadzamy się z tym, ale jeżeli to prawda, to jesteśmy na tych zawodach faworytami - żartują piłkarze. - Od 1974 roku, kiedy polską piłkę w Monachium zatrzymała woda wierzymy, że w 2011 nie zatrzyma nas błoto - dodają "Orły". W przygotowaniach do turnieju mają jednak jeden problem. Brakuje innej drużyny, z którą mogliby zagrać chociażby mecz towarzyski.

Jeden mecz piłki błotnej trwa 24 minuty. Boisko powinno mieć 60 na 35 metrów. Drużyna liczy sześciu graczy. Rzuty rożne i auty wykonuje się, kopiąc piłkę z ręki. Przepisy nie mówią nic o arbitrach...

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Gang Olsena napadł na bank ING w Nowym Targu
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
krakus
To się nazywa pomysł:-) Tak trzymać chłopaki!!!

Wybrane dla Ciebie

Szokujące wyznanie żony piłkarza Cracovii. "Był nikim, znienawidzony przez kibiców"

Szokujące wyznanie żony piłkarza Cracovii. "Był nikim, znienawidzony przez kibiców"

Większe bezpieczeństwo cyfrowe klientów. TAURON wdraża blockchain

Większe bezpieczeństwo cyfrowe klientów. TAURON wdraża blockchain

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska