Mieszkańcy Krasnego Potockiego w gminie Chełmiec są oburzeni i załamani sytuacją. Brak komunikacji publicznej we wsi to ogromny problem dla młodzieży i dzieci dojeżdżających do szkół oraz osób starszych, które nie mogą liczyć na inny transport np. jadąc do lekarza.
Zapomniani przez wójta
- Nie mamy normalnej komunikacji, nasze dzieci muszą wracać ze szkół przez las trzy-cztery kilometry i to często, już po zmroku - mówi Małgorzata Michalik, mieszkanka Krasnego Potockiego. Jej dzieci uczą się w Nowym Sączu i wracają busami do sąsiednich miejscowości Trzetrzewiny czy Chomranic, bo do Krasnego prywatny przewoźnik kursuje tylko dwa, góra trzy razy w ciągu dnia.
- Pan kierowca czasami uznaje, że nie opłaca się mu jechać na koniec wsi i te kilka osób musi wysiąść na wcześniejszym przystanku i iść na nogach - dodaje Michalik.
Iwona Winiarz dodaje, że Krasne Potockie zostało zapomniane i wykluczone przez wójta Bernarda Stawiarskiego. W tym wtórują jej inni mieszkańcy.
- Nie mamy chodnika, oświetlenia, jest problem z drogami. Zapraszamy na naszą wieś, aby zobaczyć, w jakich warunkach jest zostawiona- podkreśla Winiarz.
Skarga na wójta i obietnica
Mieszkańcy mają już dość słuchania o tym, że gmina Chełmiec się rozwija. Podkreślają, że tego po ich wsi nie można powiedzieć. Dla nich priorytetem jest komunikacja, dlatego licznie zebrali się w piątek w urzędzie gminy. Komisja Skarg i Wniosków rozpatrywała skargę sołtysa Krzysztofa Kornaszewskiego na wójta. Ta dotyczyła braku jakichkolwiek rozstrzygnięć w sprawie podpisania umowy między gminą a Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym w Nowym Sączu.
Mieszkańcy mogli tylko przysłuchiwać się dyskusji pomiędzy komisją a sołtysem. Krzysztof Kornaszewski przedstawiał pisma, które miały być dowodem na niechęć ze strony wójta Bernarda Stawiarskiego na kursowanie autobusów MPK w ich wsi.
- Chcemy, aby gmina zapewniła nam dostateczną komunikację autobusową - podkreślał sołtys Krasnego Potockiego. Zaznaczył, że składał w tej sprawie wiele pism, na które nie otrzymał odpowiedzi, a obietnice - jakie wójt składał podczas wyborów - nie zostały spełnione. - Zobowiązujemy wójta do uruchomienia tych połączeń - dodał sołtys.
Z mieszkańcami rozmawiał m.in. Artur Boruta, sekretarz gminy Chełmiec. Przekonywał, że wójt chce uruchomienia połączeń realizowanych przez MPK na terenie gminy Chełmiec.
- Od zawsze był za tym i to się nie zmieniło - zaznaczył Boruta. Dodał, że pieniądze na ten cel są i trwają negocjacje, które nie należą do łatwych. Sekretarz stwierdził, że propozycje Chełmca spotykają się z niechęcią zarządu MPK. Przez to jeszcze nie ma porozumienia.
- Te firmy z Małopolski zna cały kraj. Ich właściciele często startowali od "zera"
- Zobacz dramatyczne nagrania wypadków z sądeckich dróg
- Nowy Sącz. Dwie manifestacje w centrum miasta [ZDJĘCIA]
- Gdzie na rower? Top 10 atrakcyjnych tras na Sądecczyźnie
- Top 10 barów w Nowym Sączu. Tu zjesz najtaniej obiad
- TOP 10 domów weselnych na Sądecczyźnie według internautów
FLESZ -Nowa ulga. Zerowy PIT dla młodych
