Na choinkach nie było szklanych bombek ani elektrycznych lampek. Zamiast tego aniołki z papieru lub kordonka, jabłka, orzechy, łańcuchy ze słomy i bibuły oraz zwykłe, woskowe świeczki. Na stołach pojawiły się typowo lokalne potrawy.
- U nas najbardziej charakterystyczne są korpiele przypominające nieco rzepę. Obgotowane i omaszczone masłem, ale jadało się je też podane zamiast ziemniaków z wigilijnym żurem na zakwasie - mówi Barbara Ostafin z KGW Trzebunia.
Drugie miejsce przyznano Zespołowi Regionalnemu „Zagórzanie” z Lubnia, a trzecie Kołu Gospodyń Wiejskich z Czasławia.
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 15. Co to jest andrus?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto