Lech mimo że zdobył Superpuchar Polski i to dzięki rozgromieniu Legii Warszawa (4:1), notuje kiepski początek sezonu. W lidze już ma stratę do czołówki. Trochę zniwelował ją wczorajszym zwycięstwem nad Piastem Gliwice (2:0), ale to i tak nie uratowało głowy Urbana.
Zarząd podjął decyzję o zmianie filozofii. Przerwa na mecze reprezentacji to moment gdy zostanie ona wdrożona. Kluczowa kwestia? Wybór nowego szkoleniowca, który da impuls wszystkim zawodnikom.
Różne nazwiska przewijały się już w kontekście Lecha. Była mowa o Ljubosławie Penewie, Ivanie Djurdjeviciu czy Radoslavie Latalu. Wedle najnowszych doniesień trenerem zostanie jednak ktoś spoza tej trójki - konkretnie Nenad Bjelica. To 48-letni Chorwat. Jego asystentem będzie trzy lata młodszy Austriak, Rene Poms. Obaj wylądują dziś w Poznaniu - twierdzi Krzysztof Stanowski z weszlo.com
Kim jest Bjelica? To były reprezentant swojego kraju. Był na Euro 2004. Grał w Albacete, Las Palmas, w Betisie (razem z Wojciechem Kowalczykiem) czy FC Kaiserslautern (z Tomaszem Kłosem i Kamilem Kosowskim). Buty na kołku zawiesił w Austrii, gdzie najpierw występował dla Admiry Wacker (wespół z Grzegorzem Szamotulskim, Adamem Ledwoniem czy Tomaszem Iwanem), a potem w FC Karnten.
W tym właśnie klubie Bjelica otrzymał pierwszą pracę trenerską. Największe sukcesy święcił z Austrią Wiedeń, którą doprowadził do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Ostatnio prowadził zespół we Włoszech - Spezię Calcio (Serie B). Na bezrobociu jest od listopada zeszłego roku.
Memy po losowaniu Ligi Mistrzów: Pazdan zapoluje na Ronaldo [GALERIA]
