Walka o władzę w chrzanowskim starostwie mogłaby posłużyć jako scenariusz na dobry film. Nie brakowało w nim zakulisowych rozgrywek, zawieranych i zrywanych koalicji oraz niespodziewanych zwrotów akcji.
Karty w rozgrywce pomiędzy PiS-em, które do tej pory rządziło w powiecie a Platformą Obywatelską, która chciała przejąć władzę rozdawał Andrzej Uryga, przewodniczący stowarzyszenia Wspólny Chrzanów. Pomimo, że sam nie dostał się do rady powiatu, to jednak jego głos okazał się decydujący.
W wyborach kandydaci PiS zdobyli 9 mandatów, a PO 10 w 25 osobowej radzie. Z góry było wiadome, że niezależni Stanisław Dusza i Andrzej Jura opowiedzą się za PiS, z kolei Antoni Gawronek i Przemysław Rejdych poparli PO.
Zadecydować o tym, kto zostanie nowym starostom miały zatem głosy Dawida Pierzchały i Dominika Godynia ze Wspólnego Chrzanowa. Obie partie czyniły podchody, by przeciągnąć ich na swoją stronę. Ta sztuka udała się wcześniej Platformie Obywatelskiej w przypadku Rady Miejskiej w Chrzanowie. Janusz Jedynak ze Wspólnego Chrzanowa dołączył do zwycięskiego obozu. W efekcie nowy burmistrz Robert Maciaszek z PO może liczyć na większość w radzie.
W przypadku walki o władzę w powiecie nie było tak łatwo. W minioną niedzielę PiS ogłosił sukces. Podpisano porozumienie z dwójką radnych, w myśl którego starostą miał zostać Rafał Kosowski z PiS, a wicestarostą Dawid Pierzchała.
PO zostało postawione pod ścianą i zdecydowało się na wcześniej stawiane im przez Andrzeja Urygę twarde warunki. W zamian za przejęcie władzy w powiecie, czyli przeciągnięcie na swoją stronę radnych ze Wspólnego Chrzanowa, zdecydowało się oddać mu fotel starosty, a funkcje wicestarosty powierzyć Bartłomiejowi Gębali (PO). We wtorek podpisano porozumienie w tej sprawie.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Black Friday: okazja czy ściema?