Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanów. Gdzie są obiecane kontrapasy dla rowerzystów w centrum?

Magdalena Balicka
Magdalena Balicka
Burmistrz Chrzanowa nie dotrzymał słowa. Ale twierdzi, że to tylko poślizg w czasie.

Rowerzyści z Chrzanowa czują się oszukani. W czerwcu na oficjalnym spotkaniu z burmistrzem Ryszardem Kosowskim usłyszeli deklarację, że do końca września w centrum miasta, przy sześciu ulicach pojawią się kontrapasy.

- Walczyliśmy o nie od dawna - podkreśla Piotr Mankiewicz, szef Stowarzyszenia Chrzanowskich Cyklistów. W sobotę, w pierwszy dzień października, wraz z kolegami zrobił rekonesans po Chrzanowie. Nie znalazł śladu inwestycji. - Burmistrz zapewniał nas, że dotrzyma terminu i dał do zrozumienia, że kontrapasy to świetny pomysł - podkreśla Mankiewicz. Tym bardziej dziwi go, że nikt nie rozpoczął nawet prac przy malowaniu linii na drogach.

Odrębny pas dla rowerzystów miał pojawić się przy ul. Broniewskiego, Sądowej (od alei Henryka), Świętokrzyskiej (od świateł na ul. Siennej), Kadłubek, 3 Maja oraz ul. Kasztanowej w Kościelcu.

- Teraz, by dotrzeć z Kościelca do Rynku, muszę objechać pół miasta po ruchliwych drogach. Tak samo mają ludzie z os. Północ - podkreśla rowerzysta z Chrzanowa, dodając, że to bardzo niebezpieczne jechać obok rozpędzonych samochodów.

- Kontrapasy przy okazji wymuszają ograniczenia prędkości dla aut do 30 kilometrów na godzinę. Choć rowerzyści jadą w przeciwnym do nich kierunku, są dobrze widoczni - dodaje Marek Klamka, inny rowerzysta z Chrzanowa. Przyznaje, że po Chrzanowie nie jeżdżą peletony, ale rowerzystów jest całkiem sporo.

W innych miastach kontrapasy sprawdziły się. Od ok. miesiąca są na kilku ulicach Olkusza, a mają być na kolejnych.

- Na przykład w Toruniu, w ciągu ostatniego roku, na ulicach, gdzie legalnie rowerzyści mogą jechać pod prąd, nie odnotowano ani jednego wypadku z udziałem rowerzysty - dzieli się spostrzeżeniami Piotr Mankiewicz. Ma za złe burmistrzowi, że nie dotrzymał słowa.

Ryszard Kosowski, szef chrzanowskiej gminy, zarzeka się, że obietnicy nie złamał, a poślizg jest winą starostwa powiatowego w Chrzanowie, gdzie utknęła sprawa.

Kosowski przyznaje jednak, że zwrócił się do starostwa o pozwolenie dopiero we wrześniu. Mógł to zrobić w lipcu albo sierpniu.

- Naprawdę zależy mi na tych kontrapasach i uważam, że są bardzo potrzebne - podkreśla burmistrz Kosowski. Nie chce już podawać konkretnego terminu, ale sugeruje, że do trzech tygodni linie i oznakowanie powinny pojawić się przynajmniej na trzech ulicach. Kolejne zaraz potem.

- To naprawdę nie jest wielki koszt. Będę namawiał także inne gminy, by inwestowały w te rozwiązania - dodaje Kosowski. Obiecuje, że będzie interweniował w starostwie, by jak najszybciej mógł dotrzymać słowa danego cyklistom. - Oby tym razem nie zawiódł - komentuje Piotr Mankiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska