Fragmenty Mikołaja odnalazł przypadkowo rzecznik chrzanowskiej policji. - Oderwane części figurki leżały dosłownie 30 metrów od biura Multimedia, w krzakach - relacjonuje mundurowy Robert Matyasik. Wezwał radiowóz i Mikołaj został zawieziony na komendę, gdzie przebywa do tej chwili. - Wszczęliśmy postępowanie w sprawie zniszczenia mienia, sprawca jest poszukiwany. Grozi mu do pięciu lat wiezienia - informuje rzecznik Matyasik. Stara się, aby Mikołaj został jak najszybciej naprawiony i powrócił na miejsce.
Tymczasem Zuzanna Wolska, specjalistka ds. kontaktów z mediami, jest zszokowana zachowaniem chuliganów. - Ktoś zwyczajnie chciał zrobić na złość. Zniszczył Mikołaja, by porzucić go kilka metrów dalej. Do tego w czasie świąt - żali się Zuzanna Wolska.
Jest wdzięczna policjantowi za szybką reakcję. Nie wyliczyła jeszcze poniesionych przez firmę strat. Mikołaj wykonany był ze styropianu i pomalowany złotą farbą. Mimo taniego surowca, sama figura może być warta nawet kilka tysięcy złotych, bo wykonał ją artysta na zamówienie. Inne chrzanowskie firmy za pośrednictwem podobnych figur miały promować patrona miasta. Po akcie wandalizmu, zaczęły się jednak wahać.
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!