Ludzi oburza przede wszystkim to, że sprawca pobicia nie poniósł konsekwencji swojego czynu i wciąż przebywa na wolności.
Czytaj także: Życie starszej kobiecie uratowali sąsiedzi i wierny pies
Artur Grabowski wraca ostatnim autobusem z Krakowa. Ok. godz. 22.30 wysiada na przystanku na ciężkowickim Rynku. Do domu ma ok. pół kilometra. Kiedy zbliża się do centrum handlowego, zostaje zaatakowany po raz pierwszy. Ucieka w stronę ul. Tysiąclecia. Na wysokości banku i szkoły napastnik zamierza się metalowym prętem. Nauczyciel zasłania się plecakiem, a pręt ześlizguje się po nim i uderza w nogę, poważnie ją uszkadzając. Bandytę płoszy dopiero nadjeżdżający samochód. Obolały pedagog doczołguje się do domu.
Grabowski rozpoznał napastnika. Okazał się nim 18-latek z sąsiednich Bogoniowic, którego uczył kilka lat wcześniej plastyki. - Mam poważne zastrzeżenia co do zgromadzonych dowodów przedstawionych prokuratorowi, bo notoryczny bandyta, znany dobrze ze swoich wyczynów w miasteczku nie dostał sankcji, lecz jedynie dozór policji - oburza się Grażyna Grabowska, mama pobitego. Twierdzi, że napastnik ma na sumieniu m.in. zniszczenie samochodu ochroniarza z Bogoniowic oraz detonację petard w Gimnazjum w Ciężkowicach, gdzie tylko cudem nikt nie ucierpiał.
- To bulwersujące, że policjanci są bezradni wobec takich młokosów. Bandziory chodzą po ulicach i śmieją się im w twarz. Coś tu jest nie tak - irytuje się Mariusz Cholewa, właściciel restauracji Galicja, który dopiero po pobiciu Grabowskiego dowiedział się o tym, że napastnik wcześniej gościł w jego lokalu.Wszystko wskazuje na to, że nauczyciel był przypadkową ofiarą 18-latka.
Grabowscy ustalili, że tej nocy, kiedy doszło do pobicia, grupa młodocianych poważnie rozrabiała także na terenie budowy Muzeum Przyrodniczego, które powstaje w Ciężkowicach. - Policjanci odebrali zgłoszenie od anonimowej osoby, że ktoś dewastuje plac budowy, ale gdy patrol pojawił się na miejscu, nikogo tam już nie było - wyjaśnia Olga Żabińska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
Jak mówi, w przypadku podejrzanego Adama U. zastosowane zostały wszystkie, przewidziane w tego typu sytuacjach, procedury. - Szybko ustaliliśmy sprawcę, zatrzymaliśmy go i doprowadziliśmy do prokuratury - informuje.
Jak wyjaśnia Bożena Owsiak, rzecznik tarnowskiej prokuratury rejonowej, 18-latek, jako dorosły, nie był do tej pory karany. Ma stały adres zamieszkania, wiadomo, gdzie pracuje, dlatego nie było wystarczających przesłanek do tego, aby go osadzać w areszcie. Ma raz w tygodniu stawiać się na policji.
- Adam U. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Utrzymuje, że nie ma z tym nic wspólnego, a w chwili kiedy doszło do rozboju, przebywał w innym miejscu - mówi Bożena Owsiak. O pobiciu nauczyciela zrobiło się głośno m.in. za sprawą miejscowego proboszcza, który w ubiegłą niedzielę, podczas kazań, publicznie napiętnował całe zdarzenie.
- Po świętach spotkam się z policjantami z naszego komisariatu, aby bezpośrednio dowiedzieć się od nich szczegółów i podjąć konkretne działania na temat poprawy bezpieczeństwa w Ciężkowicach - zapowiada nowy burmistrz miasteczka Zbigniew Jurkiewicz.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Podrobili 17 tys. ton paliwa, staną przed sądem
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym**swieta24.pl**.