https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co godzinę w Krakowie przybywa sześć nowych drzew. A ile ubywa?

JK
W grudniu 2021 roku nowe drzewa nasadzono wzdłuż ul. Marii Konopnickiej
W grudniu 2021 roku nowe drzewa nasadzono wzdłuż ul. Marii Konopnickiej Andrzej Banas
56 612 – tyle drzew w ubiegłym roku zostało posadzonych w Krakowie, co w przeliczeniu daje 155 drzew każdego dnia i 6 w trakcie jednej godziny – wynika z danych Zarządu Zieleni Miejskiej.

FLESZ - Oszuści podszywają się pod numer ZUS-u

od 16 lat

Krakowski magistrat opublikował dane Zarządu Zieleni Miejskiej, z których wynika, że w ciągu ostatnich sześciu lat w mieście przybyło 332 tys. drzew oraz dwa razy tyle krzewów i pnączy. W ostatnim roku to natomiast 56 612 nowych drzew. Miejska jednostka zwraca uwagę, że ważną rolę w procesie zazieleniania Krakowa i podnoszenia różnorodności biologicznej odgrywają też tzw. ekostrefy. To znajdujące się w różnych częściach miasta obszary, gdzie ingerencja w przyrodę jest maksymalnie ograniczona. Znajdują się one m.in. w Parku Maćka i Doroty na Klinach, przy Stawie Płaszowskim, w Parku Aleksandy w Bieżanowie, przy Młynówce Królewskiej, w Parku Dąbie, czy Parku Lotników Polskich.

Jednak w tym samym czasie inne drzewa znikają. Jeszcze dwa tygodnie temu pisaliśmy, że wycinka drzew trwała w wykupionym przez gminę za miliony Lesie Borkowskim, który także miał pozostać ostoją dzikiej przyrody. Jak alarmowali nas wtedy krakowianie, wycinka dotyczyła także zdrowych okazów.

- Las ma pozostać miejscem dzikiej przyrody, ale też udostępnionej mieszkańcom, co zostało w większości wykonane. Nie są planowane wycinki drzew związane z pozyskaniem drewna, a jedynie prace pielęgnacyjne - odpowiedziało nam miasto, zapewniając że wycinka w Lesie Borkowskim prowadzona jest na małą skalę. - Przykładowo w grudniu ubiegłego roku usunięto zaledwie kilkanaście drzew, z których drewno pozostawiane jest w lesie do naturalnego rozkładu - zapewniło.

Wideo

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Typowy artykuł pisowskich dziennikarzyn, nawet chętnego do podpisania się nie było, kręcenie afery na siłę z wycinki kilku drzew w lesie borkowskim, ale jakby komuś spadło na głowę to kto by za to odpowiadał, przecież nie pismaki czy patoaktywiści.
G
Gość
Przestańcie pier... głupoty w tym ZZMie! Stuletnia topola ma być równoważna jakiejś sadzonce, którą szlag trafi po pierwszym obsikaniu przez psy? Chyba jest jakiś sposób obliczania ekwiwalentu tlenowego drzewa (absolwenci Rolniczej, do pióra!), który unaoczni wszystkim barbarzyńcom, że nie da się wyciętego lasu zastąpić jakimś eko szczypiorkiem.
C
Czytelnik
A ile drzewa poszło na zabezpieczenie tych habazi?bo wygląda to okropnie.Żenada,w takim lesie sarna się nie schowa.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska