Zakopiańskie Kuźnice to miejsce, gdzie znajduje się dolna stacji kolei linowej na Kasprowy Wierch, a także początek ma kilka bardzo popularnych szlaków. Turyści, także zakopiańczycy i mieszkańcy okolicznych miejscowości, bardzo często ignorują obowiązujący na drodze zakaz ruchu. Od kilku lat Straż Miejska pilnuje wjazdu, a także wystawia mandaty kierowcom, którzy zdecydują się pod zakaz wjechać, aby zaparkować swoje pojazdy.
Koniec z pilnowaniem znaku
Burmistrz Łukasz Filipowicz zapowiada, że problem stałego patrolu w Kuźnicach będzie musiał rozwiązać nowy komendant. - Duży problem jest z wjazdem do Kuźnic, gdzie całymi dniami stoi strażnik miejski i asystuje znakowi. Nie jest to metoda. Musimy ten problem rozwiązać systemowo, żeby z tym niepożądanym ruchem w Kuźniach poradzić sobie. Znaki zakazu są, ale mało kto je respektuje. To jest kolejne zadanie Straży Miejskiej - zapowiada Łukasz Filipowicz.
Zdaniem burmistrza, to kamery powinny sczytywać tablice rejestracyjne, a po weryfikacji, czy kierowca wjeżdżając pod zakaz miał do tego prawo, w razie braku odpowiednich zgód powinien otrzymać mandat.
- W obecnych czasach szlaban nie jest konieczny. Chyba wszędzie na świecie montuje się kamerę, która odczytuje tablice rejestracyjne. Kto nie ma pozwolenia na wjazd, dostaje mandat. Wszystkie dane są w CEPiK-u. Nie jest potrzebny pracownik, który tam stoi w okresach najwyższego sezonu. Oczywiście, informacyjnie na początku taki okres buforowy będzie musiał być, żeby ta osoba była tam i informowała. Kwestia tylko wprowadzenia odpowiedniego oznakowania i rozwiązań. To będzie dużo łatwiejsze do organizacji pracy Straży Miejskiej - zaznacza Łukasz Filipowicz.
System monitoringu już jest
W Kuźnicach powyżej skrzyżowania ulic Przewodników Tatrzańskich i Mieczysława Karłowicza, gdzie zazwyczaj stoi patrol Straży Miejskiej, znajduje się już system monitoringu. Zamontowane kamery na jednej z masztów latarni rejestrują pojazdy wjeżdżające i wyjeżdżające. Niezbędna jest jednak obecnie obsługa przez człowieka monitoringu.
Do Kuźnic mogą wjeżdżać nie tylko pojazdy, którym urząd miasta lub Tatrzański Park Narodowy wydał pozwolenie dzięki czemu w systemie znajdują się tablice rejestracyjne. Ze znaków zamontowanych poniżej zakazu ruchu dowiadujemy się, że na drogę mogą wjeżdżać m.in. pojazdy budowy, taksówki, pojazdy komunikacji regularnej, rowery, a także pracownicy TPN, PKL, Zajazdu Kuźnice, Zajazdu Górski oraz Kalatówki, a także zaopatrzenia w określonych godzinach.
Niezbędne jest zatem monitorowanie ruchu przez pracownika. Chyba że wprowadzone zostaną zmiany w organizacji ruchu. W przeciwnym razie cały czas będzie potrzebny pracownik. Różnica będzie polegała jednak na tym, że nie będzie pilnował on wjazdu na drogę, a będzie siedział przy ekranie komputera.
Nowy peron kolejowy na dworcu w Zakopanem oddany do użytku
