Comarch Cracovia pokpiła sprawę
Krakowianie przegrali trzeci mecz 2:3 niejako na własne życzenie, prowadząc przez połowę spotkania 2:0. W dodatku decydującego gola stracili zaledwie na 6 sekund przed końcem rywalizacji.
Nic więc dziwnego, że trener „Pasów” Rudolf Rohaczek był mocno niepocieszony tym faktem.
- Niestety, przegraliśmy ten mecz w końcówce. Mieliśmy swoje okazje i powinniśmy strzelić trzecią bramkę – mówi z przekonaniem krakowski szkoleniowiec. - Mogło być 3:0 i uważam, że wtedy ten mecz inaczej by się ułożył. Niestety, nie udało nam się to, w trzeciej tercji spotkanie było bardzo wyrównane, ale sześć sekund przed końcem padła decydująca bramka. Cóż, jest play-off, trzeba wyrzucić z głowy ten mecz i skupić się na wtorkowym spotkaniu. Patrzymy optymistycznie, tylko cały zespół od pierwszej minuty musi zagrać jeszcze bardziej zdecydowanie, skuteczniej i wygrać.
"Pasy" musza wyrzucic z głów poprzedni mecz
Przypomnijmy, że rywalizacja toczy się do momentu, aż któryś z zespołów wygra cztery mecze. Tak więc nie wszystko jeszcze stracone, jeśli chodzi o Comarch Cracovię.
Nie będzie problemu z odbudową mentalną drużyny, to są doświadczeni zawodnicy, którzy nie będą myśleli o niczym innym, tylko o meczu – twierdzi krakowski szkoleniowiec. - I będzie wszystko w porządku!
Mecz będzie transmitowany przez TVP 3 Kraków oraz przez portal sport.tvp.pl
- Agnieszka Radwańska jako piękna modelka. Spełnia się w nowych rolach [ZDJĘCIA]
- Rewolucja w składzie Wisły Kraków. Wielu piłkarzom w czerwcu kończą się kontrakty
- Ola Ciupa w sukni ślubnej. Jej narzeczony to Kubańczyk
- Transfery Wisły Kraków i Cracovii. Kto zrobił zimą lepszy interes?
- Piotr Żyła jakiego (nie) znacie ZDJĘCIA
- Roman Ficek wbiegł na Rysy dziewięć razy w ciągu 24 godzin! [ZDJĘCIA, FILM]
