Polacy, którzy zdobyli już dyplom licencjata lub magistra, coraz chętniej decydują się na uzupełnienie swojego wykształcenia. Liczba słuchaczy tzw. studiów podyplomowych od kilku lat regularnie rośnie. Z najnowszego raportu Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w roku akademickim 2017/2018 z tego rodzaju edukacji korzystało 159,5 tys. osób, czyli o 1,5 tys. więcej niż rok wcześniej i o blisko 10 tys. więcej niż w 2014 roku. Niemal 77 tys. słuchaczy postawiło na kursy oferowane przez prywatne szkoły wyższe, ponad 82 tys. na uczelnie publiczne, które chętnie uruchamiają tego rodzaju szkolenia.
– Nasza oferta studiów podyplomowych rozwija się bardzo dynamiczne. Co roku poszerzamy liczbę kierunków, w tym momencie mamy ich już 114. W większości są to specjalności uruchamiane dla wąskiej grupy odbiorców, często na zlecenie przedsiębiorców, prowadzone we współpracy z firmami. To ich największa zaleta – mówi Natalia Bujak z biura prasowego Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Na największej małopolskiej uczelni technicznej latem studia podyplomowe rozpoczęło blisko 1,6 tys. osób, gotowych zapłacić za dodatkową wiedzę. Największe zainteresowanie budzą kursy związane z informatyką i zarządzaniem. Na AGH w szybkim tempie można również uzupełnić wykształcenie z zakresu np. cyberbezpieczeństwa, klimatyzacji kopalń, biomateriałów dla medycyny czy marketingu w mediach cyfrowych. Uniwersytet Jagielloński w swojej ofercie ma już ponad 60 różnych kursów i proponuje naukę np. specjalistom medycyny bólu, żywienia klinicznego i pozyskiwania funduszy unijnych. Na Politechnice Krakowskiej można wybierać z 40 różnych kierunków, m.in. wyrobów lakierowych oraz budowy i eksploatacji pojazdów szynowych.
Dlaczego dyplom po dyplomie zyskuje coraz większą popularność? Moda na taką formę edukacji to przede wszystkim efekt zmian na rynku pracy. W rywalizacji o wymarzone stanowisko samo wyższe wykształcenie nie jest już wystarczającą kartą przetargową. Pracodawcy zdecydowanie większą uwagę zwracają na umiejętności praktyczne, a szczególnie cenią te najbardziej unikatowe. Krótkie, specjalistyczne kursy podyplomowe, prowadzone zazwyczaj przez praktyków, którzy dzielą się swoim doświadczeniem, to zaś bardzo dobry sposób zdobycia cennych kompetencji. Takie studia są też szansą dla osób zainteresowanych przebranżowieniem i pracą w zawodzie niezwiązanym ze zdobytym wcześniej wyższym wykształceniem.
Uczelnie tracą studentów
Najnowszy raport GUS pokazuje, że liczba osób zainteresowanych tradycyjnymi studiami licencjackimi, inżynierskimi czy magisterskimi nadal maleje. W roku akademickim 2017/2018 w szkołach wyższych kształciło się 1,3 mln osób – o 56 tys. mniej niż dwanaście miesięcy wcześniej. Uczelnie rozdały również mniej indeksów maturzystom. Naukę na pierwszym roku rozpoczęło 309,7 tys. absolwentów liceów i techników, czyli o 7,6 tys. mniej niż w 2016 roku.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Nowe prawa na porodówkach. Mamy mogą być zaskoczone
