Czytaj też: Sekretarka UJ sfałszowała faktury na 30 tys. zł
W diecezji krakowskiej w ciągu 20 lat zostało konsekrowanych 17 dziewic. W 2011 roku tylko jedna, rok wcześniej - dwie. Ale w tym roku jest aż 10 kandydatek do konsekracji. Sześć będzie wyświęconych już 8 grudnia - to bardzo szybko. - Dwie z tych kandydatek są dość młode, zgłosiły się tuż po studiach - mówi ks. Stanisław Szczepaniec, który zajmuje się ich formacją.
Formacja duchowa konsekrowanej dziewicy (lub wdowy) jest dość długa - od trzech do sześciu lat. Prawie jak w zakonach. Na co dzień dziewice łączą duchowość podobną do zakonnej (modlitwy, kontemplacja) z normalnym życiem. Pracują, nie noszą habitów. Muszą być niezależne finansowo. Zazwyczaj wybierają taką formę życia, bo chcą nadal pracować zawodowo, a wstąpienie do klasztoru raczej to wyklucza. Muszą ślubować czystość aż do śmierci. Przed ślubowaniem fizycznie nie muszą być dziewicami (choć większość kandydatek nimi jest).
- Bardzo dobrze, że młode kobiety odczuwają to powołanie. Przecież powołania prawdziwych świętych były odkrywane dość wcześnie, nawet w dzieciństwie. Do zakonu także idą młode dziewczyny - mówi Małgorzata Kowalska, jedna z dziewic konsekrowanych w poprzednich latach.
Ona sama stan konsekrowany bardzo sobie chwali. - Jest zawsze ktoś, kto czuwa i pomaga, kocha. Czasem żyje się trudniej, ale nie samemu - tłumaczy. Opowiada, że dzięki takiemu wyborowi zyskała spokój. - Jeszcze 10 lat temu przejmowałabym się kryzysem: bo wynajęte mieszkanie, oszczędności, na pewno straciłabym mnóstwo nerwów. Teraz tak nie jest.
Wśród kobiet, które chcą być konsekrowanymi dziewicami, są m.in. lekarka, pielęgniarka, księgowa, pracownica firmy i trzy katechetki. Wcześniej zgłaszały się do konsekracji (i przeszły formację) m.in. pani psycholog, pracownik archiwum i artystka po Akademii Sztuk Pięknych.
- Wykonują bardzo różne zawody, pochodzą z różnych środowisk - podkreśla ks. Szczepaniec. Na pytanie o powody, dla których liczba kandydatek na dziewice konsekrowane zwiększa się z roku na rok, ma dwie odpowiedzi. - Po pierwsze, to kwestia boskiej woli. Ale jest też społeczna przyczyna: jest coraz więcej wykształconych, niezależnych finansowo kobiet. I niektóre z nich czują, że bycie samotną to nie ciężar, tylko powołanie do życia z Bogiem - mówi ks. Szczepaniec.
Wybieramy Ludzi Roku 2011. Zobacz listę kandydatów i oddaj głos!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!