Mecz stał na słabym poziomie i bardziej przypominał rozgrywki klasy okręgowej niż III ligi. Na boisku sporo było chaotycznej walki z obu stron, natomiast największe zagrożenie pod obiema bramkami zawodnicy Cosmosu i Unii stwarzali po stałych fragmentach gry.
Tarnowianie bardzo bliscy objęcia prowadzenia byli w 4 min, gdy Łukasz Popiela, wykorzystując dośrodkowanie Dawida Sojdy, popisał się ładnym strzałem głową, piłka trafiła jednak w poprzeczkę. Później niezłe okazje mieli także Artur Biały i Sojda, lecz piłka po uderzeniu pierwszego z nich poszybowała nad poprzeczką, natomiast Sojda trafił w Mateusza Krawczyka. Miejscowi najlepszą okazję mieli w 14 min, gdy Piotr Laskowski strzelając z 12 m posłał futbolówkę nad bramką.
Gospodarze prowadzenie objęli w 65 min, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marka Maślejaka w polu karnym Unii powstało ogromne zamieszanie. Najwięcej zimnej krwi zachował wtedy Laskowski i strzałem tuż obok słupka umieścił piłkę w bramce. Po stracie gola goście natychmiast ruszyli do ataku, lecz cały czas bili głową w mur, gdyż miejscowi umiejętnie bronili dostępu do własnej bramki.
„Jaskółki” wyrównały dopiero z rzutu wolnego, którego wykonawcą był Krzysztof Wrzosek. Pomocnik Unii strzelając z 30 m uderzył tak precyzyjnie, że futbolówka poszybowała nad murem ustawionym przez gospodarzy i trafiła w „okienko”.
– Z wyniku jesteśmy zadowoleni, gdyż wyrównaliśmy w końcówce meczu. Wcześniej graliśmy słabo, choć także mieliśmy sytuacje bramkowe, których nie wykorzystaliśmy. Martwi mnie, że znów straciliśmy gola po stałym fragmencie gry. Gdy przyszło nam odrabiać straty, graliśmy chaotycznie. Inna sprawa, że mecz rozgrywany był na grząskim boisku, na którym trudno było grać technicznie, sporo było natomiast twardej walki - stwierdził trener Unii Daniel Bartkowski.
Cosmos Nowotaniec - Unia Tarnów 1:1 (0:0)
Bramki: 1:0Laskowski 65, 1:1 Wrzosek 82.
Cosmos: Krawczyk – Pidwirnyj, Mikulec, Wójcik, Pluskwik – Dymowski, Sowiński, Laskowski, Michał Misiak, Maślejak (77 Marcin Misiak) – Zarzyka.
Unia: Lisak – Jamróg (37 Kazik), Więcek, Witek, Węgrzyn – Sojda, Tyl (62 Zawrzykraj), Hebda (71 Nytko), Popiela (66 Wrzosek), Drozdowicz – Biały.
Sędziował: Artur Szelc (Krosno). Żółte kartki: Pidwirnyj, Mikulec, Pluskwik, Dymowski, Zarzyka - Więcek, Wrzosek Widzów: 300.