Trzech chłopaków urodzonych w 2005 roku i dwóch w 2004 wystawił trener Unii Radosław Jacek w jedenastce na Wieczystą. Tarnowianie, wspierani przez swoich kibiców, zaczęli mecz mocno, w 35 sekundzie strzał Batora z kilkunastu metrów Sapielak obronił z lekkim trudem.
Potem zaczęły się już ataki krakowian. I trzeba powiedzieć, że Frankowski, bramkarz "Jaskółek", w pierwszej połowie wyróżniał się nie tylko opaską przytrzymującą długie włosy. W 5 min obronił uderzenie Knasmüllnera pod poprzeczkę. Efektem był korner, po którym wyborną okazję zmarnował Faworow - z czystej pozycji zagłówkował obok celu.
Gospodarze zdobywali teren, często gościli w polu karnym Unii, gola próbowali zdobyć Łysiak, Fidziukiewicz, Knasmüllner. Ze strzałem Żivca w 17 min poradził sobie Frankowski. Jednak w 20 min akcja Moulin - Knasmüllner - Fidziukiewicz (dobre przyjęcie piłki i zwód) przyniosła już gospodarzom gola.
Wieczystą dopadła w tym momencie znana już przypadłość - wprawdzie wciąż miała mecz pod kontrolą, ale nie poszła za ciosem, wyciszyła ofensywę. Przebłyskiem była akcja z 33 min, w której bramkarz Unii kapitalnie obronił uderzenie Knasmüllnera z 10 m pod poprzeczkę. Tarnowianie w ataku mieli do powiedzenia bardzo mało, ale z pomocą rywali doprowadzili do wyrównania... Najpierw był faul Skrobańskiego na Batorze. Piłkę z rzutu wolnego zagrał Sojda, a Asmelash przy próbie jej wybicia skierował ją głową do własnej bramki.
Deszcz nie ustawał, trener Wieczystej Sławomir Peszko przed drugą połową założył na czarną koszulę kurtkę. A jego piłkarze tę cześć gry rozpoczęli odzyskaniem prowadzenia. Z lewej strony zacentrował w pole karne Pietrzak, Fidziukiewicz fajnie zgrał piłkę głową do Knasmüllnera, no i Austriak z bliska pokonał Frankowskiego.
Sapielak natomiast w 52 min uchronił od straty krakowian - broniąc strzał Batora, który znalazł się z piłką tuż przed nim. Dwie minuty potem, wskutek kolejnych niepewnych zagrań obrońców Wieczystej, Surma doszedł do strzału w narożniku pola karnego - spudłował.
A za moment obejrzeliśmy drugi w tym meczu rzut wolny zakończony golem samobójczym. Tym razem centrował Pietrzak, a Biś tak trącił głową piłkę, że wpadła do siatki. Była 57 minuta, no i dla "Jaskółek" zaczął się katastrofalny fragment tego spotkania. Za moment obejrzeliśmy stratę Unii przy wyprowadzeniu piłki, podanie Łysiaka do Fidziukiewicza i brankę na 4:1. A Torres potrzebowował zaledwie dziewięciu minut pobytu na placu, by zdobyć dwa gole! No bo w 67 minucie było już 6:1.
Gospodarze mieli kolejne szanse, ale na tym poprzestali. Teraz krakowianie czekają na to, co zrobi prowadząca w tabeli przed tą kolejką Avia Świdnik - także w sobotę zagra w Starachowicach ze Starem.
[/polecane]
Wieczysta Kraków - Unia Tarnów 6:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Fidziukiewicz 20, 1:1 Asmelash 45 samob., 2:1 Knasmüllner 48, 3:1 Biś 57 samob., 4:1 Fidziukiewicz 60, 5:1 Torres 62, 6:1 Torres 67.
Wieczysta: Sapielak - Asmelash (79 Bąk), Faworow, Skrobański, Pietrzak - Łysiak (79 Bargiel), Góralski, Moulin (68 Gamrot), Knasmüllner (58 Torres), Żivec (68 Danielak) - Fidziukiewicz.
Unia: Frankowski - Surma, Ziewiec, Baran, Biś - Sojda (74 Bajorek), Piotrowski (85 Radczenko), Tkaczuk (66 Wardzała), Kron, Mida (74 Galara) - Bator.
Sędziował: Bartosz Owsiany (Opole). Żółta kartka: Skrobański. Widzów: 400.
