Woda zalewa Twoją miejscowość? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska. Prosimy o precyzyjne opisywanie informacji: podaj nazwę miejscowości i ulicę.
Sternik "Pasów" nie ukrywał, że to było pretekstem do zaproszenia drużyny na rozmowę: - Poprosiłem piłkarzy o dobrą grę i wiarę do końca. Jest nerwowa atmosfera we wszystkich klubach walczących z nami o awans. Tylko my dostaliśmy licencję w I instancji, chociaż wiadomo, że tamte kluby będą się odwoływać. O tym mówiłem piłkarzom, żeby oni się dowiedzieli tego ode mnie, a nie z mediów i żeby grali spokojnie z Miedzią o zwycięstwo, a nie żeby się sugerowali tym, że rywale nie dostały licencji.
W Legnicy liczy się tylko nasze zwycięstwo - to był mój komunikat. Chciałem uspokoić piłkarzy. Oni grają dla siebie, bo jeśli awansują do ekstraklasy, to będą mieli plus w życiorysie, widok na lepsze kariery i pieniądze. A jeśli nie awansują? To Cracovia prędzej czy później wróci do ekstraklasy, a oni stracą kawałek życie i albo awansują, albo nie awansują.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+