Skład Cracovii taki jak z Legią
Trener Jacek Zieliński zaufał tym samym zawodnikom, którzy wystąpili w pierwszym składzie w ostatnim meczu z Legią.
Górnik, w którego składzie wystąpiło trzech byłych piłkarzy „Pasów”, dość odważnie zaatakował gospodarzy. A krakowianie musieli zmagać się z dość szczelną defensywą rywali. A piłkarze Górnika atakowali, choć chaotycznie. Miejscowi mieli jednak ogromne kłopoty z wypracowaniem sobie brakowej sytuacji. Akcje były rwane, co chwilę sędzia sygnalizował faul.
Sprytny Śpiączka
W 25 min po stracie Sergiu Hanki goście wyprowadzili kontrę, Bartosz Śpiączka znalazł się sam przed Karolem Niemczyckim, ale bramkarz Cracovii spisał się bez zarzutu. Ale dwie minuty później Śpiączka znalazł sposób na golkipera. Strzelił po ziemi, bardzo lekko, piłka toczyła się po murawie, ale ponieważ strzał był precyzyjny, piłka otarła się jeszcze o słupek i wpadła do siatki.
„Pasy” mogły szybko odpowiedzieć. Hanca ograł dwóch obrońców, by w końcu strzelić w Macieja Gostomskiego. Piłka wróciła do strzelca, ale jego poprawka przeleciała obok bramki. W 34 min Hanca znów uderzał, z dystansu, ale Gostomski popisał się ładną paradą. A goście grali swoje. Po rzucie rożnym w wykonaniu Damiana Gąski kapitalnie do piłki wyskoczył Śpiączka i strzałem głową pokonał Niemczyckiego. Od razu mógł odpowiedzieć Jakub Myszor, ale strzelał niecelnie.
Zmiany w Cracovii
Na drugą połowę „Pasy” wyszły z dwoma zmianami, na boisko weszli Rivaldinho i Mathias Hebo Rasmussen. Gospodarze ruszyli do ataku.
W 50 min Hanca ładnie rozprowadził akcję podał do Otara Kakabadze, który z bliska strzelił do siatki. Okazało się jednak, że asystent był na spalonym, co potwierdził VAR.
Cracovia bez pomysłu
Cracovia była w ataku, ale jej akcje były zbyt wolne. Uderzał np. Pelle van Amersfoort, ale bardzo niecelnie. Gospodarze nie mieli koncepcji rozgrywania ataków. Po jednej z wrzutek strzelał głową Rivaldinho, ale zdecydowanie za krótko, by zaskoczyć Gostomskiego. Po chwili głową strzelał Karol Knap – znów górą był bramkarz. Gospodarze bili głową w mur, a goście bardo mądrze się bronili. Upływały minuty, a Cracovia nie była w stanie zagrozić Gostomskiemu. Za to goście wyprowadzili groźną kontrę, Serhij Krykun przegrał jednak w sytuacji sam na sam z Niemczyckim. W doliczonym czasie gry próbował jeszcze Rivaldinho, ale strzelił obok słupka i „Pasy” nie zdobyły nawet honorowego gola.
Cracovia – Górnik Łęczna 0:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Śpiączka 27, 0:2 Śpiączka 41
Cracovia: Niemczycki – Rapa, Rodin, Siplak – Kakabadze, Lusiusz (46 Rasmussen), van Amersfoort, Pestka (60 Rocha) – Myszor (64 Knap), Hanca (80 Rakoczy) – Piszczek (46 Rivaldinho).
Górnik: Gostomski – Szcześniak, Rymaniak, Leandro – Goliński (90+3 Król), Serrano, Gol, Gąska (90+1 Kalinkowski) – Lokilo (83 Drewiak), Krykun – Śpiączka (83 Banaszak).
Sędziowali: Krzysztof Jakubk (Siedlce) oraz Konrad Sapela (Łódź), Tomasz Niemirowski (Płochocin). Żółte kartki: Rocha (67, faul), Rasmussen (68) - Śpiączka (36, faul), Serrano (64, faul), Szcześniak (68). Widzów: 5749.
- Najlepsze parki w Krakowie. TOP 30 atrakcji na wiosnę i lato w mieście
- Głośne śluby w Polsce. Robert i Anna Lewandowscy odnowili przysięgę małżeńską
- Iga Świątek tak się bawi i mieszka! Zobaczcie, jak wygląda jej dom w Raszynie
- Legia spada do I ligi. Licznik bije - już 14 porażek! MEMY
- Doda atakuje Majdana "Dziewczynami z Dubaju"? A kiedyś byli tak zakochani! ZDJĘCIA
